Oszukiwał w turnieju o 100 tys. dolarów. Zaliczył koszmarną wpadkę

Gdy na szali spoczywa 100 tysięcy dolarów, niektórzy mogą zapomnieć o zdrowym rozsądku. Tak było w przypadku pewnego profesjonalnego gracza, który postanowił zwiększyć szanse na zwycięstwo dzięki oszustwom. Wpadł w zabawny sposób.

Oszustwa to jedna z największych plag sieciowych gier komputerowych. Niektórzy zawodnicy decydują się na wykorzystanie nielegalnych sposobów na zdobycie przewagi. Tak było podczas minionych rozgrywek turnieju Warzone World Classic, którego pula nagród wynosiła 100 tysięcy dolarów. Wpadł w niezwykle zabawny sposób.

Zobacz wideo Sport.pl na EA Sports Women's Football Summit

Oszukiwał w ważnych rozgrywkach

Warzone 2 trafiło na komputery graczy w zaledwie połowie listopada, jednak już teraz gra stała się platformą do licznych turniejów esportowych. Pewien z nich, Warzone World Classic, zaoferował zawodnikom możliwość rywalizacji o wysoką pulę nagród. Ta wynosiła bowiem 100 tysięcy dolarów, co po aktualnym kursie wynosi ponad 440 tysięcy złotych.

Wysoka stawka i możliwość zdobycia ogromnych pieniędzy czasem zachęca do nieprzepisowej gry. Tak było i w tym przypadku, gdy pochodzący z Turcji zawodnik o pseudonimie Exoniz zdecydował się na użycie nielegalnego oprogramowania. Ten był z nim zapoznany już wcześniej, o czym społeczność często informowała organizatorów rozgrywek.

Wpadł w kuriozalny sposób

Exoniz ostatecznie został dopuszczony do rozgrywek, a żeby oczyścić swoje dobre imię postanowił transmitować przebieg rozgrywki na Twitchu. W pewnym momencie, za sprawą podłączonej kamery, chciał przekonać oglądających do swojej niewinności, pokazując dokładnie swój sprzęt, który wykorzystywał w trakcie rozgrywki.

Wówczas doszło jednak do nieoczekiwanej sytuacji. Na jego monitorze wyskoczyło menu, które pozwala dostosować ustawienia nielegalnego oprogramowania przeznaczonego do oszukiwania. Exoniz z początku próbował się wytłumaczyć, twierdząc, że było to panel sterowania monitora. Pełna podejrzeń społeczność nie uwierzyła w jego słowa, a klip przedstawiający zajście, stał się popularny w mediach społecznościowych.

Turek postanowił dłużej nie kłamać, próbując przekonać wszystkich o swojej niewinności. Zamiast tego wycofał się z Internetu. Jego konto na Twitchu, jak i sama powtórka felernej transmisji zostały usunięte. Konto na Twitterze również zostało zdezaktywowane. Na przeprosiny zdecydował się dopiero jego sojusznik, który twierdził, że nie miał pojęcia o praktykach kolegi z drużyny.

Więcej o:
Copyright © Agora SA