Super Smash Bros. Ultimate, choć globalnie nie ma wielu odbiorców, to niezwykle popularny tytuł esportowy w Ameryce Północnej. Już na początku grudnia miał rozpocząć się cykl turniejów Smash World Tour na kolejny rok. Niestety, na kilka dni przed jego inauguracją, te zostały odwołane. Organizatorzy argumentują to nagłym wycofaniem zgody Nintendo.
Na dziewiątego grudnia zaplanowano inaugurację rozgrywek Smash World Tour. Pierwszy z wielu turniejów miał rozegrać się w San Martino, jednak na chwilę przed ich rozpoczęciem organizatorzy poinformowali społeczność o odwołaniu zawodów. Decyzja nie dotyczyła jednak pojedynczego przystanku, lecz całości rozgrywek.
W wydanym oświadczeniu organizatorzy tłumaczą, że nie jest to podyktowane ich decyzją, lecz wpływem Nintendo. Firma skontaktowała się z nimi informując, że oczekuje działania wyłącznie z posiadaniem komercyjnej licencji. Jej uzyskanie nie było jednak możliwe ani na najbliższe rozgrywki, ani na cały 2023 rok.
Sytuacja wywołała ogromne oburzenie w społeczności. Jak się okazało, w sprawę mógł być zamieszany inny podmiot odpowiedzialny za rozgrywki, Panda Cup. Ten otrzymał licencję od Nintendo i nagabywał organizatorów pomniejszych wydarzeń, aby działali wspólnie z nim, posuwając się do straszenia ewentualnymi konsekwencjami braku odpowiedniej licencji.
Swoje zdanie w mediach społecznościowych opublikowali nie tylko sympatycy, lecz także profesjonalni gracze. Zawodnik Sprag0 na co dzień reprezentujący FaZe Clan posunął się do bojkotu rozgrywek Panda Cup, jeśli podawane informacje okażą się prawdziwe.
- Nie wiem jak wy, ale jeśli wszystko powiedziane o Pandzie jest prawdą, nie będę ich wspierać w żadnej formie. Niewyobrażalne jest to, jak setki osób będą dotknięte sytuację. Najprawdopodobniej odpuszczę sobie Panda Cup - napisał Sparg0 na Twitterze.