Innowacyjny projekt Riotu i Ubisoftu. Razem chcą walczyć z toksycznością

Toksyczne zachowanie w grach komputerowych daje się we znaki nie tylko osobom traktującym regulamin poważnie, lecz także producentom popularnych tytułów. Aby lepiej zbadać zjawisko i opracować metody walki z nim, na połączenie sił zdecydował się Ubisoft oraz Riot Games.

Gry komputerowe z opcją gry wieloosobowej przy wykorzystaniu Internetu to istne siedlisko toksycznego zachowania. Gracze na niepochlebne komentarze względem rywali lub sojuszników decydują się z najróżniejszych powodów, jednak najczęściej do gry wchodzą emocje. Taki stan rzeczy nie odpowiada zarówno innym użytkownikom, jak i samym twórcom tytułów. Aby lepiej zniwelować to zjawisko, siły połączyły Ubisoft oraz Riot Games.

Zobacz wideo Sport.pl na EA Sports Women's Football Summit

Ubisoft i Riot Games łączą siły

Toksyczne zachowanie w grach komputerowych nie jest nowym zjawiskiem. W momencie, gdy podczas rozgrywki dochodzi do uwolnienia emocji, niektórzy najzwyczajniej sobie z nimi nie radzą, zalewając obelgami zarówno swoich sojuszników i przeciwników. To spory problem, który dostrzegają nie tylko spokojni użytkownicy, lecz także deweloperzy, stale i raczej nieudolnie próbując z nim walczyć.

Aby dokładniej zbadać istotę zjawiska, które od lat twórcy gier próbują zwalczyć, dwa podmioty zdecydowały się na połączenie sił. Mowa o Ubisofcie oraz Riot Games, które ogłosiły partnerstwo technologiczne. To projekt badawczy "Zero Harm in Comms".

Podzielą się wynikami w przyszłym roku

Riot Games i Ubisoft mają wnieść w projekt swoje największe atuty - obecność w gamingu sieciowym oraz wieloletnie doświadczenie na rynku gier. Obie firmy będą gromadzić, a następnie przekazywać dane do wspólnej bazy. Informacje mają zostać wykorzystane do udoskonalania narzędzi, które w przyszłości miałoby wykryć i ukarać toksycznych graczy.

Niezależnie od rezultatu wspólnych badań, firmy podjęły decyzję, że swoimi wnioskami podzielą się z całą branżą gier komputerowych. Mają zamiar to zrobić już w przyszłym roku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.