Po pięciu latach zrobił to ponownie. Legenda esportu znów w finale MŚ

T1 wynikiem 3-1 pokonuje JD Gaming, meldując się w wielkim finale tegorocznych mistrzostw świata w League of Legends. Ostatni raz drużyna osiągnęła ten pułap w 2017 roku.

Południowokoreańska organizacja esportowa T1 prowadzona przez najbardziej utytułowanego zawodnika League of Legends na świecie, Fakera, po raz kolejny melduje się w wielkim finale mistrzostw świata. Do meczu o złoto podczas tegorocznej edycji turnieju, zespół awansował poprzez sprawne zwycięstwo przeciwko chińskiemu JDG.

Zobacz wideo "Furman" z Lecha Poznań triumfatorem Ekstraklasa Games

Koniec nadziei Chin

Podczas pierwszego półfinału tegorocznych mistrzostw świata w League of Legends do walki o awans stanęła ostatnia formacja reprezentująca LPL, najlepsze rozgrywki dedykowane Chinom. To właśnie stamtąd wywodzą się ostatni zwycięzcy turnieju, EDward Gaming, a na podtrzymanie passy zwycięstw liczyło JD Gaming.

Przeciwnikami chińskiej ekipy był T1, najbardziej utytułowana organizacja w historii esportu League of Legends, która po tytuł mistrza sięgnęła trzykrotnie. Na powtórzenie sukcesu jej przedstawiciele liczą także w tym roku, co udowodnili pokonując swoich przeciwników wynikiem 3-1.

JD Gaming stawiało czynny opór koreańskim rywalom, jednak ci uciekali im z mapy na mapę. Po wygraniu pierwszej odsłony starcia, Chińczycy musieli stopniowo godzić się z nadciągającą porażką. Ta została przypieczętowana czwartą, jednostronną mapą. W przeciągu niespełna 25 minut, przedstawiciele JD Gaming zostali wyeliminowani przeszło 30 razy.

Korea kontra Korea

Wraz ze zwycięstwem T1, a co za tym idzie, wyeliminowaniem JD Gaming, dowiedzieliśmy się, że tegorocznym mistrzem świata w League of Legends zostanie drużyna z Korei Południowej. Ekipa Fakera w wielkim finale podejmie zwycięzcę drugiego półfinału, Gen.G lub DRX. Ten zaplanowano na niedzielę, godzinę 22:00.

Keria, wspierający T1, w pomeczowym wywiadzie powstrzymał się od wytypowania zwycięzcy drugiego półfinału. Zdecydował się jednak wskazać zwycięzcę całego turnieju. - Liga koreańska jest zdecydowanie najsilniejsza na świecie, ale pośród pozostałej trójki to T1 zostanie mistrzem świata - powiedział w odpowiedzi na jedno z pytań.

Więcej o:
Copyright © Agora SA