Traumatyczne przeżycie esportowca. Został ofiarą napaści. "To najtrudniejszy okres mojego życia"

Kristian "k0nfig" Wienecke odniósł się do plotek krążących wokół jego osoby. Zawodnik ostatecznie rozstał się z Astralis na skutek incydentu, jaki przytrafił mu się w trakcie pobytu zespołu na Malcie.

Kristian "k0nfig" Wienecke dość zaskakująco nie wziął udziału w turnieju kwalifikacyjnym RMR do IEM Rio 2022. Zespół dowołał w jego miejsce zawodnika z akademii, a w esportowych kręgach pojawiło się wiele doniesień odnośnie osoby Duńczyka, który rzekomo miał zostać odsunięty od drużyny za bójkę w klubie nocnym. I rzeczywiście, Astralis ogłosiło odejście "k0nfiga". Sam gracz zajął swoje stanowisko w tej sprawie, dając nieco więcej światła na cały temat.

Zobacz wideo "Furman" z Lecha Poznań triumfatorem Ekstraklasa Games

"k0nfig" ofiarą napadu

Krótko po ogłoszeniu decyzji Astralis w sprawie "k0nfiga", zawodnik wrzucił na swojego Twittera długie oświadczenie. Duńczyk wyjaśnił, co dokładnie wydarzyło się na Malcie po odpadnięciu zespołu z ESL Pro League i dlaczego nie pozostał z drużyną na turniej RMR, który odbył się kilka tygodni później. 

Przegrana z Heroic skreśliła szanse Astralis na wyjście z grupy w EPL. Skład postanowił wybrać się wieczorem na miasto, aby nieco odprężyć się po ciężkim dniu. Podczas gdy koledzy z drużyny poszli do nocnego klubu, "k0nfig" poszedł zjeść coś po drodze, po czym chciał dołączyć do kompanów nieco później. Na wejściu do lokalu Duńczyk napotkał jednak komplikacje. Ochroniarz nie chciał wpuścić go do środka. Dodatkowo naśmiewał się z niego i jego tatuaży.

Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.

Wienecke wdał się z mężczyzną w kłótnię, której efektem był atak pracownika klubu na zawodnika. Pierwsza faza bójki obyła się bez odniesienia poważniejszych obrażeń, ale czujący upokorzenie "k0nfig" nie chciał odpuścić. Został brutalnie skatowany przez napastnika. Duńczyk skończył ze złamaną nogą. Dodatkowo skradziono jego telefon.

Bardzo tego żałuję. Próbowałem uciekać, ale nie mogłem utrzymać ciężaru ciała na prawej nodze. Była złamana, a stopa przemieszczona. Przestał mnie kopać, bo zacząłem się bronić. Bałem się, że umrę. Pamiętam, że czułem się, jakbym oglądał swoje własne ciało z góry.

Komuś udało się zadzwonić po pogotowie. Lekarze jasno stwierdzili, że nie obejdzie się bez operacji. Pod koniec września "k0nfig" wrócił do Danii, gdzie przeszedł specjalny zabieg. Zaczął również korzystać z pomocy psychologa. Twardo stwierdził, że postara się, aby traumatyczne przeżycie tylko wzmocniło go jako człowieka. 

W szpitalu cały czas płakałem. Czułem się samotny, jakby umarły we mnie wszystkie pozytywne emocje. Zastanawiałem się - czy to koniec mojej kariery? Ale nie jest nawet do tego blisko. Będę walczył z samym sobą. Nigdzie się nie wybieram. Uczynię z tego upadku coś pozytywnego. To zdecydowanie najtrudniejszy okres mojego życia i się z tym godzę.

Wienecke przekazał również, że zgodnie z informacjami, jakie otrzymał od maltańskich służb porządkowych, napastnik był pod wpływem narkotyków. Zawodnik zgodził się na rozwiązanie kontraktu z Astralis. Karierę odkłada teraz na bok - skupia się na powrocie do zdrowia, ale sam zaznaczył przy tym, że zrobi wszystko, aby wrócić do swojej najlepszej możliwej dyspozycji jako gracz CS:GO.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.