Założenia rozgrywek esportowych w League of Legends od lat wyglądają w ten sam sposób. Najnowszy pomysł organizatorów chińskich rozgrywek może jednak zmienić ich kluczowy etap - fazę wyborów oraz wykluczeń.
Rozpoczęcie kolejki rankingowej czy meczu w ramach turnieju esportowego w League of Legends zawsze przebiega w ten sam sposób. Dwie pięcioosobowe drużyny dołączają do poczekalni, w ramach której dokonują wyboru bohaterów. To właśnie z ich wykorzystaniem muszą rozegrać nadchodzące spotkanie.
Wybór bohaterów nie odbywa się w sposób nagły, gdzie każdy wybiera swojego faworyta i zatwierdza decyzję. To uszeregowany proces, gdzie drużyny na przemian wykluczają niewygodne dla siebie postacie, a następnie dobierają własną kompozycję. Omawiany element ma niezwykle wysoką wartość taktyczną, a jego poprawne przeprowadzenie może rzutować na całość spotkania.
Aktualnie każda faza wyborów i wykluczeń jest niezależna od poprzedniej. Na pomysł zmian wpadli włodarze LDL, czyli drugiej ligi chińskiej. Choć rozgrywki mogą wydawać się mało znaczące, w rzeczywistości to podwórko szkoleniowe dla przyszłych gwiazd Chin, które aktualnie są jednym z najmocniejszych regionów na świecie.
Nowy system ma mieć zastosowanie przy pojedynkach BO3, czyli do dwóch wygranych map. Zakłada on, że drużyna nie może zdecydować się na bohaterów, które wybrali w poprzedniej odsłonie starcia. Oznacza to, że zakres możliwych do wyboru czempionów znacznie się zredukuje, a do głosu mogą dojść dotychczas niespotykane postacie.
Zmiana, jeśli zostanie zaimplementowana na całym świecie, wszak można zakładać, że LDL to wyłącznie miejsce chwilowego eksperymentu, może wpłynąć na wizerunek wielu drużyn. Wzrośnie wartość wszechstronnych zawodników, których zasób postaci jest wystarczająco duży, aby podołać w najbardziej zaciętych spotkaniach.