Doublelift poniósł konsekwencje za mocne i dosadne słowa o aktualnym wizerunku League of Legends Championship Series. Zapalnikiem do konfliktu był brak zgody właścicieli ligi na występ Sorena "Bjergsena" Bjerga w meczu pokazowym pomiędzy popularnymi influencerami.
Przed kilkoma dniami w Stanach Zjednoczonych odbyło się interesujące wydarzenie związane z League of Legends. Gra MOBA od Riot Games stała się polem rywalizacji dla dwóch największych sław internetu, MrBeasta oraz Ninjy. Influencerzy mieli za zadanie zbudowanie własnych drużyn, aby następnie rozegrać pojedynek o 200 tys. dolarów na cele charytatywne.
Jednym z uczestników imprezy został Yiliang "Doublelift" Peng, były profesjonalny gracz LoL-a. Podczas własnej transmisji po odbyciu wydarzenia ujawnił, że do meczu został zaproszony Soren "Bjergsen" Bjerg, jedna z największych gwiazd północnoamerykańskiego League of Legends Championship Series. Jego udział, zgodnie z informacjami Penga, został jednak zablokowany przez organizatorów rozgrywek.
Doublelift w mocnych słowach skrytykował decyzję, uważając ją za bezpodstawną i nieprzemyślaną, wszak byłaby to idealna promocja ligi, która w ostatnich latach zmaga się z drastycznym spadkiem oglądalności. Posunął się wręcz do stwierdzenia, że LCS po prostu umiera na oczach kibiców.
Słowa, w których Doublelift wyraził się o League of Legends Championship Series zdecydowanie nie przypadły do gustu włodarzom rozgrywek. Ci postanowili zareagować, jednocześnie karając streamera brakiem uprawnień do transmitowania na własnym kanale kolejnej kolejki zmagań.
Zgodnie z informacjami, które przekazał Doublelift, osobom odpowiedzialnym za LCS nie spodobała się forma przekazu. Ta faktycznie była dość dosadna, jednak patrząc na statystyki oglądalności, niestety prawdziwa.