Konia z rzędem temu, kto wskazał BIG jako zwycięzcę Roobet Cup przed startem rywalizacji. Niemcy zaskoczyli sympatyków CS:GO, wygrywając rozgrywki w imponującym stylu. Udało im się utrzeć nosa kilku formacjom z samej czołówki światowego rankingu. Na sukces tego kalibru formacja czekała ponad rok.
Cóż to była za kampania w wykonaniu BIG. Niektórzy skreślali ich już na etapie fazy grupowej. Tam poszło im jednak znakomicie - wygrane nad Entropiq i FaZe Clanem pozwoliły im na wyjście z pierwszego miejsca, a co za tym idzie, awans do ćwierćfinałów z dobrym rozstawieniem.
Przed rozpoczęciem play-offów pojawiła się jednak dość konkretna komplikacja. Mianowicie poważnie rozchorował się Josef "faven" Baumann, przez co BIG musiało dowołać zmiennika w osobie Nilsa "k1to" Gruhne z akademii. W pewien sposób na pewno rozkojarzyło to cały zespół, lecz Gruhne w przeszłości grał długo z głównym składem, więc adaptacja przebiegła znacznie szybciej, a sam zawodnik doskonale wiedział, co robić.
I rzeczywiście "k1to" wypadł naprawdę dobrze już w pierwszym spotkaniu decydującej fazy. W ćwierćfinale BIG napotkało Eternal Fire. Turcy sprawili im trochę kłopotów, lecz po trzymapowym meczu to Niemcy wyszli ze starcia górą.
W półfinale z zaskakującą łatwością BIG odprawiło Cloud9. Świeżo upieczony triumfator IEM Dallas był niemal bezradny - na pierwszej mapie, Duście2, Niemcy wygrywali z Rosjanami w pewnym momencie 14:1. W tak dominującym stylu BIG zameldowało się w finale.
Tam ponownie przyszło zmierzyć im się z FaZe. Choć niemiecka piątka wygrała z nim w grupie, tak zdaniem społeczności zdecydowanym faworytem był właśnie Clan. Jako jedynka światowego rankingu FaZe szukał powrotu na właściwą drogę, gdyż od zwycięstwa na Majorze w Antwerpii w maju forma drużyny nieco się rozjechała.
Mecz finałowy trwał trzy intensywne mapy. Na ostatniej potrzebna była nawet dogrywka. BIG prowadził Florian "syrsoN" Rische, podczas gdy po stronie FaZe prym wiódł Russel "Twistzz" Van Dulken. Ostatecznie to kosmiczna dyspozycja niemieckiego snajpera okazała się czynnikiem decydującym trzeciej mapie - BIG pokonało FaZe po raz drugi na Roobet Cup, tym razem jednak stawką był triumf na całym turnieju.
Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.
Na konto niemieckiej formacji wpadło 150 tysięcy dolarów, ale to tylko bonus wobec całego osiągnięcia, które dla BIG ma z pewnością dużo większy wydźwięk. Ostatni większy turniej wygrali w kwietniu 2021 roku. Przez ostatnie miesiące Niemcy smakowali tylko rozczarowań. Wreszcie udało im się przełamać klątwę i zrobili to w naprawdę efektownym stylu.
Sam "syrsoN" został wybrany MVP całego Roobet Cup. Kropkę nad "i" Niemiec postawił swoim genialnym występem w finale. Przy okazji Rische zamknął też usta krytykom, pokazując, że nawet zawodnik ograniczający swoją grę niemal tylko do AWP, potrafi rozstawiać rywali po kątach i zasłużyć na medal za indywidualne osiągnięcia.
Teraz myśli samego BIG i całej esportowej sceny CS:GO skupiają się na IEM Kolonii. Lipcowe zmagania w Niemczech rozpoczną się 5 lipca od fazy barażów. IEM Kolonia będzie ostatnim turniejem przed miesięczną przerwą wakacyjną.