Zawodnik Natus Vincere potwierdza. Organizacja zwolniła jego kolegę przez kwestie polityczne

Przed kilkoma dniami Kirył "Boombl4" Mihaiłow został nagle odsunięty od składu Natus Vincere. Spekulowano na temat przyczyn owej decyzji organizacji, ale niepewność rozwiał jeden z graczy ukraińskiego składu, wypowiadając się otwarcie na temat kolegi.

Ryzyko utraty wizerunkowej - taki powód podało Natus Vincere, ogłaszając rozstanie z Kiryłem "Boombl4'em" Mihaiłowem. Ewidentnie nic nie wskazywało na to, że motywem decyzji były nieco słabsze wyniki zespołu w ostatnim czasie. Jakby nie patrzeć Rosjanin stanowił o sile ekipy przez niemal dwa lata, zdobywając z nią liczne trofea - w tym te z Majora w Sztokholmie z 2021 roku. Rąbka tajemnicy na temat kolegi odkrył Walerij "b1t" Wakhowskij.

Zobacz wideo Relacja z PLE GG Gaming Weekend

Winę ponosi... żona

W trakcie prowadzonej transmisji na żywo, Wakhowskiego zapytano o kwestię odejścia Mihaiłowa. Ukrainiec nie gryzł się w język, ale nie było to zaskakujące, kiedy rozwinął cały temat. Choć "b1t" przyznał, że dogadywał się z "Boombl4'em" bardzo dobrze i nie może powiedzieć nic złego o wspólnej grze, tak w decyzji o odsunięciu Rosjanina nie ma niczego kontrowersyjnego.

Graliśmy z nim sporo i wiele przeszliśmy. Jest dobrym graczem, ale jego żona robi dziwne rzeczy - publikuje bardzo niestosowne treści. Zdjęcia z czołgami w tle... dla mnie to popie*rzone. Trwa wojna w Ukrainie i giną cywile. Urodziłem się i wychowałem w Ukrainie. Dla mnie to nienormalne.

Najwyraźniej więc, zgodnie z przewidywaniami esportowej społeczności, Mihaiłowa pogrążyła jego własna żona, która wyjątkowo otwarcie wyrażała wsparcie dla rosyjskiej agresji na Ukrainę. Zahaczało to o wpisy w Internecie i wymowne zdjęcia publikowane na różnych portalach.

Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.

To nie pierwszy raz, kiedy wokół "Boombl4'a" i jego żony pojawiają się kontrowersje. Nie tak dawno w sieci aż huczało od skandalu wywołanego przez kobietę, która oświadczyła, iż rozstała się z zawodnikiem. Pisała o tym bardzo otwarcie, jakby wprost zasugerowała, że była z nim tylko dla pieniędzy. Mimo wszystko para zeszła się ponownie, lecz ewidentnie nie wyszło to na dobre wizerunkowo oraz zawodowo Mihaiłowowi.

Obecnie "Boombl4" pozostaje bez zespołu. Niedawno wspominano o zainteresowaniu jego osobą Virtus.pro, ale ci mają swojego prowadzącego, a poza tym zdecydowali się na dwóch innych zawodników z K23.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.