Porażka, zwłaszcza w finale znaczących rozgrywek to nierzadko gorzka pigułka, którą bardzo ciężko przełknąć. Tak może być w przypadku T1 oraz trenera formacji, Choi "Polta" Seong-hun. Trener podczas konferencji jasno wskazał, że winnym porażki koreańskiej ekipy jest pozycji startowej na mapie.
W minioną niedzielę, 29 maja, zakończono zmagania w ramach Mid-Season Invitational. W wielkim finale starły się dwie azjatyckie potęgi, T1 oraz Royal Never Give Up. Zespoły wywodzą się kolejno z regionu Korei Południowej oraz Chin. Niezwykle zacięty mecz sprowadził się do piątej, a zarazem ostatniej przewidzianej w regułach mapy. Jej końcowy wynik faworyzował ekipę RNG.
Esport rządzi się prawami bliźniaczo podobnymi do sportu - zawsze wygrywa lepszy. Jak się jednak okazuje, Choi "Polt" Seong-hun, trener T1, ma inną teorię co do źródła swojej porażki. Według niego winnym nie jest gorsza dyspozycja graczy w danych aspektach rozgrywki.
- Wierzę, że niebieska strona daje przewagę. Powód, dla którego przegraliśmy jest taki, jaki powiedziałem. Ponieważ nie mogliśmy zagrać trzykrotnie po niebieskiej stronie - powiedział Polt podczas konferencji prasowej. Jasno dał do zrozumienia, że trofeum trafiłoby do jego drużyny, gdyby ta trzy razy mogła grać startując z faworyzującej pozycji. Ta nie tylko sprawia, że baza graczy ulokowana jest na południowym-zachodzie Summoner’s Rift. Dodatkowo gracze mają prawo do rozpoczęcia fazy wyborów oraz wykluczeń.
Czy niebieska pozycja startowa jest rzeczywiście tak kluczowa? W idealnym świecie współczynnik zwycięstw pomiędzy nią, a jej czerwonym odpowiednikiem byłby równy. Podczas Mid-Season Invitational 2022 drużyny faktycznie częściej wygrywały startując u dołu mapy. 53% gier zostały wygrane przez ekipy startujące z tej pozycji. Tak wynika z danych opublikowanych przez portal Games of Legends.
Polt nie będzie mieć zbyt dużo czasu na dywagacje, które i tak zmierzają donikąd. Mogą posłużyć wyłącznie za usprawiedliwienie przed samym sobą i najwierniejszymi fanami. Na horyzoncie piętrzą się bowiem kolejne wyzwania.
Już 15 lipca rozpoczną się letnie zmagania w ramach League of Legends Champions Korea. Oczekiwania społeczności wobec T1 są spore. Wszak zespół w letnich rozgrywkach nie przegrał ani jednego meczu, począwszy od pierwszej kolejki spotkań zasadniczych. Kibice z pewnością liczą na powtórzenie sukcesu, a co za tym idzie, sprawny awans na mistrzostwa świata.