Choć scena esportowa zdaje się powracać do stanu sprzed pandemii, koronawirus wciąż daje się we znaki. Tym razem pokrzyżował udział na żywo w turnieju Mid-Season Invitational drużynom z League of Legends Pro League. Nie oznacza to jednak, że drużyny z tego regionu nie będą mogły zawalczyć o mistrzostwo.
Tegoroczna odsłona Mid-Season Invitational odbędzie się w Busan, Korei Południowej. Póki co do turnieju zakwalifikowały się między innymi formacje G2 Esports oraz T1. MSI nie jest najważniejszym turniejem League of Legends w ciągu roku, lecz stanowi jedną z dwóch okazji do rywalizacji pomiędzy najlepszymi drużynami z wiodących regionów.
Jak poinformowano na oficjalnej stronie LoLEsports, reprezentanci League of Legends Pro League, czyli rozgrywek dedykowanych Chinom, nie będą mogli udać się do Korei. Jest to spowodowane aktualnymi problemami z SARS-CoV-2. Byłaby to ogromna strata, jednak organizatorzy postanowili temu zaradzić.
Po wielodniowej analizie możliwości technicznych, przyszli mistrzowie Chin, czyli RNG lub Top Esports, weźmie udział w turnieju zdalnie. Największym potencjalnym problemem jest opóźnienie połączenia z serwerem, czyli tak zwany ping. Organizatorzy postanowili to jednak rozwiązać z wykorzystaniem specjalnego programu, który ustanowi jego wartość dla każdego na poziomie 35ms.
Co ciekawe, zasady nie będą obowiązywać tylko w trakcie oficjalnych meczów. Riot Games zadba, żeby warunki te były odtworzone także podczas spotkań treningowych. Dzięki temu wszyscy uczestnicy turnieju będą mogli się przystosować do panującej rzeczywistości, jednocześnie nie faworyzując żadnej z drużyn.