Przyszłość Seana ‘swima’ Huguenarda stanęła pod znakiem zapytania, wobec oskarżeń, jakie na niego rzucono. Gracz karcianki Legends of Runterra został oskarżony o molestowanie seksualne. Opublikowano przeciwko niemu rozległe zeznania i sprawa postępuje bardzo szybko. Zareagował również pracodawca zawodnika - Evil Geniuses rozwiązali z nim umowę, wyrzucając go ze swojej organizacji.
Afera rozpoczęła się od publikacji 43-stronicowej relacji ze strony streamerki "Amwe", która była w dość specyficznym związku z Huguenardem. Jak sama w niej zaznaczyła, dopiero po pewnym czasie zrozumiała, jak bardzo została wykorzystana.
Kobieta wspomina o wydarzeniach i chwilach, w których "swim" mocno nią manipulował. Wykorzystywał to, że była słaba psychicznie, borykając się z wieloma mentalnymi problemami. W jego obecności straciła poczucie własnego bezpieczeństwa - nie potrafiła mu odmówić, choć ten niejednokrotnie przekraczał granicę:
Bawił się mną, bo było to łatwe i przyjemne. Byłam idealnym celem - bezbronna i chora.
Całe sprawozdanie jest podzielone na poszczególne elementy dotyczące osoby "swima". "Awme" opowiedziała zarówno o jego osobowości jak i kłopotach z lekomanią oraz substancjami psychoaktywnymi. Dołączone są do tego różne zdjęcia konwersacji z Huguenardem, a nawet podejrzenie, że Amerykanin skrzywdził również inną osobę.
Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.
Dość szybko po publikacji relacji publicznie w temacie wypowiedział się sam "swim". Najpierw zrobił to na krótkiej transmisji na żywo, ale ostatecznie usunął cały jej zapis. Następnie napisał swoje oświadczenie:
Nie jestem doskonały i wiem, że nie zawsze byłem najlepszym przyjacielem dla bliskich mi osób. Nie byłem tak dobrym chłopakiem, jakim chciałbym być, ale nigdy nie popełniłem żadnego nadużycia w żadnym z moich związków. Nie zamierzam o tym więcej mówić, chyba że będę musiał.
Kilka dni później zareagowali Evil Geniuses. Organizacja zaznaczyła, że nie wyrażają akceptacji na takie zachowania w ich strukturze, przy czym wykluczyła "swima" na czas trwania śledztwa. "Awme" podziękowała im za tą decyzję, którą sama nazwała sprawiedliwą.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!