Rozgrywki League of Legends Championship Series pozostają nieco opóźnione względem europejskiego odpowiednika. Podczas, gdy gracze ze Starego Kontynentu przygotowują się do play-offów, za oceanem wciąż trwa walka o awans. Pewna swojego sukcesu może być póki co wyłącznie jedna drużyna.
Rzucając wzrokiem na tabelę wyników północnoamerykańskiego League of Legends Championship Series łatwo dojść do wniosku, że rozgrywki zdominowane są przez dwie drużyny. Są nimi Cloud9 oraz Team Liquid. Zespoły łączy nie tylko udany wiosenny split, lecz także liczne i nadzwyczaj udane transfery w trakcie przerwy pomiędzy sezonami.
Dwa międzynarodowe składy pozostawiły resztę czołówki w tyle, rywalizując o fotel lidera wyłącznie między sobą. Decydujące okazało się starcie pomiędzy omawianymi formacjami, do którego doszło podczas 6. kolejki LCS-a. Spotkanie rozegrano wyłącznie w formacie best of one, jednak stanowiło one rewanż za mecz z 2. kolejki, gdzie zespół spod szyldu błękitnego rumaka okazał się lepszy.
Tym razem wynik starcia był zgoła inny. Zwycięstwo nie tylko trafiło do Cloud9, jednak doszło do tego w niezwykle przekonującym stylu. Kluczowymi zawodnikami drużyny skompletowanej przez LS-a okazali się Summit oraz Berserker. Dwaj Koreańczycy po raz kolejny udowodnili swoją wartość, tym razem odgryzając się na bezpośrednim rywalu. Zwycięstwo pozwoliło także zapewnić sobie udział w play-offach.
W okresie zmian pierwszą dużą informacją podaną przez Cloud9 było rozpoczęcie współpracy z Nickiem "LS-em" De Cesare. Trener amerykańskiego pochodzenia zasłynął w społeczności graczy poglądami na temat League of Legends, które przedstawiał na autorskich transmisjach.
LS celem podjęcia pracy w C9 przyjechał wprost z Korei Południowej, skąd pozyskał aż trzech nowych zawodników: Summita, Berserkera oraz Winsome’a. Transfer aż trzech zawodników spoza regionu był możliwy poprzez wykorzystanie podwójnego obywatelstwa gracza specjalizującego się w pozycji wsparcia.
Zespół pod przywództwem LS-a radził sobie znakomicie, przynajmniej w rozgrywkach ligowych. Wkrótce trener został w tajemniczy sposób odsunięty od składu, a jego miejsce zajął Max Waldo. Wiele osób było ciekawych, jak w dłuższej perspektywie poradzi sobie zespół z nowym szkoleniowcem. Jak możemy dowiedzieć się obecnie, idzie na tyle dobrze, aby utrzymać pozycję lidera w całej lidze.