Odmienili polską scenę League of Legends. Widzowie ich pokochali

Zespół LoL-a złożony ze streamerów wskazał kierunek rozwoju polskiej scenie. Czy porażka w play-offach oznacza koniec projektu, który rozbudził w Polsce zainteresowanie profesjonalnymi rozgrywkami?

Internaziomale to jedna z najciekawszych inicjatyw na pół amatorskiej scenie League of Legends w Polsce. Zespół złożony ze streamerów występujących pod brandem popularnego rapera zakończył swoje zmagania w Polsce. Jak im poszło w 2. dywizji Ultraligi?

Zobacz wideo NBA 2k22 utrzymuje pozycję niedoścignionego lidera w symulacjach koszykówki. Co poprawiono w porównaniu z poprzednimi wersjami?

Zachód wzorem do naśladowania

Inicjatywa powołania składu League of Legends Internaziomali była w Polsce swego rodzaju rewolucją. Na początku stycznia bieżącego roku piątka znanych w świecie League of Legends osobistości w składzie: ArQuel, Rybson, Overpow, Defles oraz Avril połączyli siły tworząc zespół, którego celem było występowanie w 2. dywizji Ultraligi.

Powiedzieć, że scena oczekiwała takiego ruchu, to tak, jak nie powiedzieć nic. Zawodnicy nadawali swoje mecze na własnych kanałach Twitch. Te w momencie oficjalnych spotkań cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, a szczytowa wartość widzów zbliżyła się do 30 tysięcy. To wielokrotnie więcej, niż dotychczas udało się gromadzić oficjalnej transmisji ligi.

Źródła pomysłu możemy doszukiwać się za granicą, a zwłaszcza we Francji, gdzie funkcjonują drużyny, za którymi pierwotnie stała grupa streamerów. Obecnie są to w pełni profesjonalne formacje sięgające po najwyższe lokaty - Karmine Corp czy Solary.

Dobre złego początki

Internaziomale rozpoczęli split z wysokiego C, szybko zapewniając sobie trzy zwycięstwa z rzędu. Optymistyczny start rozgrywek zasadniczych został prędko zniweczony, a już po trzecim tygodniu mogliśmy obserwować wyrównanie bilansu na 3-3. Niezwykle burzliwe okazały się ostatnie kolejki, kiedy drużyna zdecydowała się na wprowadzenie zmiany - miejsce ArQuela zajął Kubon.

Drużyna rzutem na taśmę dostała się do play-offów. Ostateczny wynik 8-10 pozwolił im na zajęcie 5. miejsca w tabeli wyników, jednak niewiele brakowało, aby streamerzy zakończyli rywalizację w przedbiegach. Końcowo o ich awansie zdecydowały bowiem nie własne umiejętności, lecz rozstrzygnięcie spotkań z udziałem pozostałych członków ligi.

Same play-offy zakończyły się dla Internaziomali szybko. Pierwszym, a zarazem ostatnim rywalem zespołu była formacja GR1ND. Zora i spółka sprawnie rozprawili się z ekipą streamerów, kończąc ich przygodę ze zmaganiami w formacie drabinki turniejowej jeszcze w przedbiegach.

Więcej treści esportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Inicjatywa, którą warto powtórzyć

Internaziomale nie zawojowali polskiej sceny esportowej. Właściwie nikt się tego nie spodziewał - zespół, choć złożony z byłych profesjonalnych zawodników - obecnie składał się ze streamerów, którzy zmienili podejście do gry na bardziej rekreacyjne. Zdołali jednak pokazać, że polska społeczność jest głodna rywalizacji w ciekawym wydaniu, gdzie udział biorą rozpoznawalne osoby.

Czy to koniec inicjatywy? Internaziomale zdecydują się na młody, obiecujący skład, a twórcy treści pójdą w odstawkę? Póki co to mrzonki przyszłości i wróżenie z fusów. Zespół nie znika z rozgrywek - powinni kontynuować swoje zmagania w letnim splicie, a kto wie, może wówczas streamerzy okażą się najmocniejszym elementem 2. dywizji Ultraligi?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.