Poświęcił tej grze całe życie

Emerytowany esportowiec, który lepszą karierę zrobił w studiu niż przed monitorem z myszką w dłoni. Prezentujemy historię Australijczyka Chada "SPUNJ'a" Burchilla - jednego z największych ekspertów w historii CS:GO.

CS:GO od zawsze było jego życiem. Spędził lata w roli gracza, by następnie zając się analizami i komentowaniem. Chada "SPUNJ'a" Burchilla kojarzy każdy sympatyk Counter Strike'a. Australijczyk zdobył sobie powszechny szacunek w prosty sposób. Zawsze jest sobą, nikogo nigdy nie udaje, a CS:GO darzy szczerą, nieskrytą miłością. I choć zaczynał właśnie jako profesjonalny zawodnik, to prawdziwą renomę zyskał, przejmują rolę eksperta i zasiadając w studiu. Dlaczego Burchill jest takim fenomenem w tej branży?

Zobacz wideo Marcin Gortat i Bogusław Leśnodorski zainwestowali w żyłę złota. Biznes marzeń

Kariera typowego średniaka

"SPUNJ" zaczynał od legendarnego CS'a 1.6. W nim nie zasmakował jednak większych sukcesów, a w 2012 roku od razu przeniósł się na Global-Offensive. Przez kilka lat reprezentował barwy VOX Eminor - pierwszego liczącego się australijskiego. Wystąpił w sumie na czterech Majorach, czym nie może się pochwalić wielu australijskich zawodników. Choć jednak Burchill ze swoim zespołem regularnie występował na dużych turniejach, tak brakowało im konkretnych osiągów.

Publiczność bardzo polubiła energicznego Australijczyka, który stał się twarzą reprezentującą swój region w całej dyscyplinie. "SPUNJ" nigdy nie gryzł się w język - lubił dolać oliwy do ognia, integrację z fanami, czy nawet nieco szczeniackie dogryzanie słowne rywalom. Stało się to jego wizytówką i znakiem rozpoznawczym. Prawdziwy, szczery do bólu, przez co czasem i bezczelny.

Lata mijały a Australijczycy nadal nie znaczyli wśród konkurencji wiele. Dodatkowo przestali się nawet łapać na wspomniane Majory. "SPUNJ" również zaczął wyraźnie obniżać poziom. Na Burchilla spadała coraz większa krytyka. Wreszcie w czerwcu 2016 roku będąc graczem Renegades, Chad podjął decyzję o zakończeniu kariery. 

Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.

Być może jego przygoda w roli profesjonalnego gracza przypadła na zły okres. Australia posiadała ledwie jeden liczący się, a zarazem stabilny zespół - VOX Eminor, którzy następnie wyewoluowali w Renegades. Cała reszta pojawiała się i przemijała, zaś konkurencja stała na wyjątkowo słabiutkim poziomie. W lakonicznym oświadczeniu Burchill podziękował wszystkim za współpracę. Zaznaczył przy tym, że chce pozostać w esporcie na dłużej, choć nie jest jeszcze pewien swojej przyszłości. Słowa nie zostały rzucone na wiatr.

Analityk i komentator

Z emerytowanymi esportowcami bywa podobnie jak ze sportowcami - po zakończeniu kariery pozostają w branży, zmieniając nieco swój fach. W CS:GO prekursorem takich wyborów został Robin "Fifflaren"  Johansson, członek legendarnego składu Ninjas in Pyjamas z lat 2013-2014.

"SPUNJ" dość szybko otrzymał propozycję dołączenia do obsady turnieju w studiu jako analityk. Trzy miesiące po "odwieszeniu myszki na kołek" Burchill wystąpił w nowej roli na DreamHacku Bukareszt. Otworzyło mu to zupełnie nową ścieżkę rozwoju, cały czas powiązaną z dyscypliną, którą kochał.

Krótko potem Burchill zadebiutował również za mikrofonem komentatora. Jego charyzma i energia idealnie nadały się do tego zadania. Społeczność ponownie mocno doceniła charakter Australijczyka. Ten potrafił świetnie przytoczyć ciekawe wnioski, rzucając na komentowane sytuację również perspektywę byłego zawodnika. Wszystko w bardzo przystępnej i zrozumiałej formie. Chad wnosił swoją funkcję na zupełnie inny poziom. 

Z CS:GO na dobre i na złe

Burchill przez te wszystkie lata był i nadal jest bezgranicznie wierny Counter Strikeowi. Produkcję zna właściwie na wylot, rozmawiał z tysiącami powiązanymi z nią osób. Chad to po prostu człowiek CS:GO. Niejednokrotnie udowadniał, że gra wywołuje w nim wyjątkowe emocje. Warto przytoczyć jego komentarz po brazylijskich derbach między MIBR, a FURIĄ. Przybliżając sytuację - wygrali ci drudzy, zespół dużo młodszy, aspirujący do wielkich celów. Weterani z Made in Brazil nie pogratulowali jednak kolegom po fachu, mocno krytykując ich w social-mediach:

Te dzieciaki patrzyły na nich jak na legendy. Szanowali ich za osiągnięcia, to byli ich idole. Tymczasem oni odwracają się od nich, wystawiają na krytykę tysięcy ludzi - społeczności, która jest wyjątkowo żywiołowa. Nie wiem, jak ci chłopacy musieli się czuć.

"SPUNJ" przyznał, że od lat nic związanego z CS:GO nie poruszyło go tak mocno jak wspomniany incydent między Brazylijczykami. Australijczykowi od zawsze zależało na pielęgnowaniu Counter Strike'a jako dyscypliny. Od paru lat współtworzy również wraz z portalem HLTV program "HLTV Confirmed", w którym wypowiada się na wiele aktualnych tematów powiązanych z CS:GO.

Burchill nie zapomniał również o ojczystym podwórku. Stał się pewnego rodzaju mecenasem australijskiej sceny. Zawsze trzyma kciuki za swoich rodaków, promuje ich na własnych social-mediach i zwraca uwagę na sytuację poszczególnych zawodników, zwłaszcza, jeśli ci dość intensywnie szukają angażu w nowych zespołach. 

Chad "SPUNJ" Burchill był dość przeciętnym pro-graczem. Nigdy nie osiągnął czegoś wyjątkowego. Nigdy nie wyróżniał się na tle innych zawodników. Jego kariera trwała względnie krótko. Prawdziwy szacunek zdobył jednak jako komentator i analityk - gość ze studia, który kiedyś w ramach akcji charytatywnej pozwolił wydepilować sobie nogi. Zawsze uśmiechnięty z gotowym żartem w zanadrzu. Jednocześnie niesamowicie inteligentny z wyjątkową wizją na grę. Za to wszystko społeczność pokochała Australijczyka - prawdziwą legendę Counter Strike'a.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.