Polacy pewni awansu. Zdominowali esportowe rozgrywki

Wiosenne zmagania w ramach LEC zbliżają się ku końcowi. W trakcie minionej, szóstej kolejki rozgrywek, drużyna reprezentowana przez Polaka przypieczętowała swój udział w nadchodzących play-offach.

Play-offy to zdecydowanie najbardziej emocjonująca część każdego ze splitów profesjonalnych rozgrywek League of Legends. To właśnie wtedy najlepsze drużyny rozgrywek zasadniczych rywalizują o zdobycie tytułu mistrza danych rozgrywek. Udział w zmaganiach w formacie drabinki turniejowej zabezpieczyło sobie Rogue.

Zobacz wideo TripleA Bydgoszcz - nowy turniej na polskiej scenie esportowej

Powrót do formy

Rogue w trakcie okienka transferowego zostało zmuszone do przeprowadzenia wielu zmian. Z zespołu odeszli wówczas Hans sama oraz Inspired, jedni z najbardziej rozpoznawalnych zawodników formacji, jednocześnie uważani za reprezentantów czołówki Europy na swojej pozycji.

Zespół powrócił jednak silniejszy. Do drużyny Adriana "Trymbiego" Trybusa dołączyli Malrang oraz Comp i nowa wyjściowa piątka natychmiast sprawdziła się w boju. Po czwartym tygodniu rozgrywek mogli cieszyć się nieskazitelnym wynikiem wskazującym na dziewięć zwycięstw z rzędu i zerem porażek. Drastyczna zmiana nadeszła wraz z piątą kolejką. To właśnie wtedy Rogue odnotowało dwie porażki z rzędu, w tym ulegając najgorszej drużynie rozgrywek - Astralis.

Jak się okazało w trzeci weekend lutego, porażki miały charakter przejściowy. Formacja wyciągnęła wnioski, powracając z impetem do rozgrywek w swojej dotychczasowej dyspozycji. Ich łupem padły kolejno MAD Lions oraz Team Vitality. Dzięki zwycięstwu na europejski dream team, Rogue zagwarantowało sobie pewność występu w play-offach jako pierwsza formacja w League of Legends European Championship.

Play-offy w zasięgu kolejnych Polaków

Trymbi nie jest jedynym Polakiem, którego zobaczymy w play-offach. W teorii żaden inny zespół nie może być pewien swojego udziału, jednak w praktyce mało prawdopodobnym jest, aby niektóre drużyny wypadły poza grono najlepszej szóstki. Ex aequo na drugim miejscu rozgrywek, wraz z Fnatic, znajduje się Misfits Gaming zrzeszające Lucjana "Shlatana" Ahmada.

Niewiele gorsze okazuje się G2 Esports z Marcinem "Jankosem" Jankowskim w składzie, które od drużyn z drugiego miejsca odstaje wyłącznie jedną porażką. Grono drużyn w play-offach zostałoby w tym momencie zamknięte przez wspomniane Team Vitality. Zespół pod wodzą Perkza zrzesza Oskara "Selfmade’a" Boderka.

W najgorszej sytuacji znajduje się Jakub "Cinkrof" Rokicki wraz z Team BDS. jego dotychczasowy wynik w lidze to trzy zwycięstwa i aż dziesięć porażek. Gorsze od omawianego zespołu jest wyłącznie Astralis. Nie oznacza to jednak, że drużyna jest bez szans. Najlepszym rozwiązaniem, aby trafić do play-offów, byłoby nie przegranie ani jednej mapy więcej.

Rozgrywki League of Legends European Championship odbywają się co tydzień w piątki oraz niedziele w godzinach wieczornych. Transmisja ze zmagań w języku polskim dostępna jest na kanale Polsat Games w telewizji oraz na platformie Twitch.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.