IEM Katowice 2022. Faworyci z problemami. Koronawirus znowu miesza

Koronawirus psuje szyki zespołowi faworytów na IEM Katowice. Jeden z zawodników został odizolowany od reszty składu i nie będzie mógł dalej uczestniczyć w rozgrywkach na normalnych zasadach. To nie pierwszy przypadek, kiedy to pandemia daje o sobie znać przy okazji esportowego turnieju na Śląsku.

IEM Katowice 2022 niemal do samego końca stał pod znakiem zapytanie. Ostatnie dwie edycje odbywały się bez udziału widzów. Tym razem udało się zorganizować turniej, zachowując przy tym restrykcje dla bezpieczeństwa. Niestety jednego z graczy i tak dopadł koronawirus. Przypadek trafił się w składzie Natus Vincere, które jutro rozpocznie swoje zmagania.

Zobacz wideo Esportowe abecadło. Poznaj najważniejsze pojęcia w Counter Strike: Global Offensive

Konieczna izolacja

Zawodnik z pozytywnym wynikiem testu to Kirił "Boombl4" Michaiłow. Rosjanin już od kilku dni przebywa w Katowicach razem z zespołem. Obecna sytuacja zmieni jednak pierwotne warunki i drużyna będzie musiała się do tego dostosować.

Zawodnik weźmie udział w turnieju, ale z własnego pokoju. Michaiłow nie będzie mógł pojechać ani do specjalnego studia ani też do Spodka, jeśli NAVI zakwalifikuje się do play-offów IEM-a. W takich warunkach może to wpłynąć na dyspozycję rosyjsko-ukraińskiego składu. "Boombl4" jest bowiem prowadzącym w zespole, a przy tej roli bezpośredni kontakt z kolegami bywa bardzo przydatny.

Rezerwowym graczem w Natus Vincere, którego organizacja sobie przypisała jest 17-letni Danił "headtr1ck" Valitow. Drużyna nie skorzysta jednak z jego usług i będzie nadal improwizować z "Boombl4", mimo zmiany warunków. Młodzian pozostanie w zanadrzu, a w razie chęci NAVI może nawet ściągnąć specjalnego, "awaryjnego" gracza według własnej woli.

Przypadki zdarzały się już wcześniej

Na krótko przed turniejem dochodziło już do podobnych incydentów. Najpierw swoją absencję potwierdził Robin "ropz" Kool, u którego tuż po przylocie do Katowic wykryto koronawirusa. Dużo gorzej skończyło się to dla amerykańskiego Complexity - zespół odwołał swój udział w kompetycji ze względu na kilka obecnych przypadków choroby.

Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.

Nawet po starcie zmagań na Śląsku, pojawiły się kolejne komplikacje. Mierzył się z nimi skład Made in Brazil. Ich gracz Raphael "exit" Lacerda został zmuszony do gry na podobnych warunkach do "Boombl4". 

Koronawirus jest dużą przeszkodą również dla organizacji wydarzeń esportowych. W ostatnich latach ich ilość ograniczono do minimum. Nie tak dawno rumuńskie PGL podjęło decyzję w kwestii organizacji kolejnego Majora, który będzie miał miejsce w Antwerpii. Włodarze postawili warunek dla zespołów uczestniczących - wszystkie ekipy mają być w zupełności zaszczepione, inaczej będą się liczyć z dyskwalifikacją

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.