Komentatorzy esportowi wyjechali wcześniej z Ukrainy. Napięta sytuacja

Napięte stosunki Ukrainy z Rosją zmusiły organizację WePlay do zmian w strukturze organizowanego turnieju. Jak się okazało, firma zadbała również o szybszy wyjazd części pracowników z Ukrainy.

Sytuacja geopolityczna między Ukrainą, a Rosją wpływa na wiele dziedzin. Nie tylko dyplomaci poszczególnych państwa opuszczają tereny wschodniego sąsiada Polski. Tyczy się to również pracowników organizacji esportowych. Zmuszeni do szybszego wylotu z Ukrainy zostali komentatorzy i analitycy zatrudnieni przez WePlay.

Zobacz wideo Esportowe abecadło. Poznaj najważniejsze pojęcia w Counter Strike: Global Offensive

Zmieniono formę finałów

Pierwsze decyzje, wynikające z zagrożenia konfliktem, podjęto jeszcze w styczniu. Odwołano bowiem stacjonarne finały WePlay Academy League 3, które miały zostać rozegrane w Kijowie. Zamiast spotkać się na klasycznym LAN-ie, gracz rywalizowali ze sobą online. W rozgrywkach ponownie triumfowało MOUZ NXT z trzema Polakami w składzie.

Sytuację komplikowała dodatkowo postępująca pandemia koronawirusa, lecz szalę przeważyły właśnie napięcia na granicy ukraińsko-rosyjskiej.

Mimo zmiany warunków, transmisje wciąż cieszyły się dużą popularnością, bijąc pod wieloma kątami wyniki z poprzednich edycji ligi akademii. Najchętniej oglądane mecze oglądało nawet do 28 tysięcy widzów.

Przyspieszony wyjazd z Kijowa

Jak się okazało, WePlay zadbało nie tylko o bezpieczeństwo zawodników, ale również i swoich pracowników. Kilku komentatorów opuściło Ukrainę jeszcze w trakcie trwania turnieju. Reszta zrobiła podobnie, znacznie przyspieszając swoje planowane wyloty.

Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.

Niektórzy z członków ekipy na stałe mieszkają w Kijowie. James "Banks" Banks osiedlił się tam w 2019 roku, ale obecne warunki i go zmusiły do wyjazdu:

Opuszczenie Kijowa nie należało do łatwych decyzji. Źle się czuję zostawiając przyjaciół i bliskich, ale nie mogę wiele zrobić. Bądźmy dobrej myśli, obyśmy niedługo mogli wrócić do normalnego życia.
Więcej o: