Przyłapany na gorącym uczynku. Oszust z surową karą

Profesjonalny gracz VALORANTA został przyłapany na oszukiwaniu. Riot Games nałożył na niego pokaźną karę.

Cheaty, kody lub inne modyfikacje mające na celu zwiększyć przewagę gracza są nieodzowną częścią większości gier online. Sprawy komplikują się, gdy ktoś dopuszcza się oszustwa podczas turniejów esportowych.

Zobacz wideo TripleA Bydgoszcz - nowy turniej na polskiej scenie esportowej

Kryminalista z Wietnamu

Do kuriozalnej sytuacji doszło w trakcie rozgrywek VALORANT Chamions Tour. Reprezentant ekipy Ice Cee Jay Too został zdyskwalifikowany wraz z całą drużyną za używanie nielegalnego oprogramowania celem oszustwa. Tat Cam "Nomsenpai" Khon miał korzystać z wallhacka, czyli programu, który umożliwia dostrzeganie konturów rywali przez ściany.

 

Nieprawidłowości w zachowaniu gracza dostrzegli obserwatorzy. Gracz miał przez celować w rywala przez ścianę, która w normalnych warunkach uniemożliwia dostrzeżenie wroga. Zwróciło to uwagę deweloperów gry, którzy wszczęli śledztwo, finalnie nakładając karę trzech lat zakazu występowania w turniejach VALORANTA.

Nie pierwsza taka sytuacja

Sytuacja Nomsenpaia nie jest czymś nowym w świecie esportu. O oszustwach wśród profesjonalnych graczy mówi się do dziś. Najgłośniejsze sprawy dotyczą bezpośredniego konkurenta produkcji Riot Games, czyli Counter-Strike’a.

Najsłynniejszą sprawą z wykorzystywaniem oszustw dotyczyła Hovika "KQLY’ego" Tovmassiana. Zawodnik francuskiego pochodzenia został ukarany w 2014 roku. Występował wówczas w Team Titan obok takich gwiazd jak kennyS czy Ex6TenZ. Kara skutecznie pokrzyżowała dalsze losy jego kariery profesjonalnego gracza. KQLY obecnie zajmuje się prowadzeniem wypożyczalni luksusowych samochodów.

Więcej o:
Copyright © Agora SA