Zastępuje gracza, który nie istnieje? Dla niego może to być przełomowy rok. "Zdobyłem dużo doświadczenia"

Patryk Stec
Najczęściej wymieniany następca wszystkich snajperów polskiej sceny, Filip "tudsoN" Tudev znalazł w końcu swoje miejsce - Anonymo Esports. Ma jednak sporo do udowodnienia. Czy ten rok będzie dla niego przełomowy?

Filip "tudsoN" Tudev to gracz Counter Strike'a, o którym głośniej zrobiło się na początku 2019 roku. Wtedy zagrał w brytyjskiej drużynie Henry'ego "HenryG" Greera podczas turnieju ASUS ROG Join The Republic Challenge. W finale jego ekipa zmierzyła się z drużyną Izaka i górą wtedy była ekipa polskiego streamera. Jednak gra "tudsoNa" zaskoczyła kapitana jego zespołu, który postanowił przelać mu pieniądze na nowy komputer.

Zobacz wideo Esportowe abecadło. Poznaj najważniejsze pojęcia w Counter Strike: Global Offensive

Człowiek godny zaufania

Tak zrodziła się popularność Filipa Tudeva, uważanego za jedno ze zdolniejszych polskich snajperów. Mimo dobrego występu na ASUS ROG, jego kariera wcale nie przebiegła aż tak kolorowo jak mogłoby się wydawać. Próbował znaleźć swoje miejsce na scenie, ale przez kilka miesięcy mu się to nie udawało, aż w końcu postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wraz z kolegami utworzył M1X, który stał się rewelacją kilku kwalifikacji i awansował m.in. do popularnego ECSa. W międzyczasie gościnnie wystąpił w barwach Endpoint, z którym zdobył mistrzostwo ESL Premiership, aby dzień po finale ogłosić, że M1X został przejęty przez Team Secret.

Dalszą historię doskonale znamy. W Team Secret Filip grał jeszcze przez pół roku, aby potem odejść z zespołu, tłumacząc to rolą drugiego snajpera. Potem na gościnnych występach znalazł się w AVEZ, aby w marcu 2021 roku dołączyć do MAD Lions, gdzie trenował pod okiem Jakub "kubena" Gurczyńskiego. - Filip jest bardzo pokornym człowiekiem - mówi w rozmowie ze Sport.pl "kuben". - Szacunek do drugiego bliźniego wyniesiony z rodzinnego domu od razu rzuca się w oczy przy pierwszym kontakcie. Lekcja życia, jaką otrzymywał w trakcie młodzieńczych lat podczas pobytu w Anglii również ukształtowała jego charakter. Nie oznacza to jednak, że jest cichą myszą, bo w MAD Lions był jednym z przodujących żartownisiów i codziennie poprawiał wszystkim humory. Godny zaufania człowiek.

Wymarzony snajper kibiców

Po dłuższym pobycie na ławce MAD Lions "tudsoN" trafił do Anonymo Esports. Na początku tego artykułu nazwałem go "najczęściej wymienianym następcą wszystkich snajperów polskiej sceny". Prawda jest taka, że tylko, gdy zwolnił się vacat na stanowisku snajpera w jakiejś polskiej drużynie, to z miejsca jednym z kandydatów na następcę stawał się "tudsoN". Oczywiście nie zawsze tak to widzieli działacze organizacji, ale kibice już tak. To świadczy o tym jaką sympatią kibiców cieszy się nowy snajper Anonymo.

Pierwsze mecze w barwach Anonymo rozegrał jako stand-in w trakcie grudniowego turnieju w Trójmieście. Już wtedy Tudev wydawał się być opcją rezerwową w razie problemów z zakontraktowaniem Michała "snatchiego" Rudzkiego. Jak się okazało, tak właśnie się stało. Rudzki zaproponował swoje usługi Wiśle All in! Games Kraków, zaś "tudsoN" został zawodnikiem Anonymo. - Na pewno oglądając mecze na lanie w Gdańsku pokazał, że potrafi grać niesamowicie pewnie, szczególnie w CT. Ważne by się zaaklimatyzował i czuł pewnie w nowej ekipie - mówi Kuba "Kubik" Kubiak, komentator ESL.

- Na lanie u Filipa było widać w niektórych sytuacjach roztargnienie, ale nie brakowało mu chęci do walki i zwycięstwa w każdej możliwej sytuacji. Czasem rozładowywał napięcie poprzez swoją cechę bycia zabawnym, co przekładało się pozytywnie na resztę ekipy - wspomina za to Oskar "oskarish" Stenborowski, prowadzący Anonymo.

Filip 'tudsoN' Tudev, Anonymo EsportsFilip 'tudsoN' Tudev, Anonymo Esports Maciej Kołek / ishootesports.com

Nie szuka wymówek

Można usłyszeć, że "tudsoN" to zawodnik, który potrafi przyznać się do błędu. W sytuacji, gdy coś mu się nie uda, zamiast głupio się tłumaczyć, pyta co może poprawić. To właśnie do tego nawiązuje Adrian "imd" Pieper, trener Anonymo. - Jest otwarty na zmiany, nie boi się ich i chętnie próbuje - czy to w grze czy realnym życiu. Ceni sobie szczerość i jest osobą, która pozytywnie reaguje na krytykę, zamiast szukać kontrargumentow. Nie jest snajperem, który specjalizuje się w graniu z tyłu i kryciu reszty, choć nie ma z tym problemu. Naturalnie jest aktywny i sam stara się wypracować przewagę dla zespołu. Dużym plusem jest to, że potrafi zabijać nie tylko z AWP. Jak wymaga tego sytuacja gra rifla i bardzo dobrze mu to wychodzi.

- Bootcamp był czasem, gdzie mogliśmy się nieco lepiej poznać, ale to nadal za mało czasu aby stwierdzić, jakie cechy kryją się za zawodnikami. TudsoN to gracz, który potrafi zrobić w zespole paroma żartami fajna atmosferę, jest naturalny w tym co robi i sprawia wrażenie gościa, który nigdy w życiu nie pozwoliłby, aby komuś w ekipie stała się krzywda. Jako snajper prezentuje w grze styl często nieoczywisty, potrafi zaskoczyć swoimi zagraniami i jest mechanicznie bardzo precyzyjny i szybki - podkreśla "oskarish".

Jednak jak to w życiu bywa, każdy ma swoje wady i zalety. Wygląda na to, że Filip "tudsoN" Tudev będzie mieć sporo do udowodnienia. Co zrozumiałe, niewiele osób chce się wypowiadać na temat wad zawodnika, ale rzetelność wymagała zdobycia kilku takich informacji. Chodzi za nim opinia, że ma sporo do poprawy jeśli chodzi o komunikację, co miało być w przeszłości główną przyczyną tego, że nie wszystko szło po jego myśli w testach do kolejnych polskich organizacji. Zarzuca się mu również brak walki i chodzenie na skróty. Trzeba być jednak złośliwym, aby nie założyć, że "tudsoN" w ostatnich miesiącach miał dobre warunki do rozwoju. - Myślę, że czas w MAD Lions dał mi dużo doświadczenia życiowego oraz lepszą wizję gry. Myślę, że tak samo wiek robi swoje. Mam postawione przez siebie cele, które zamierzam spełnić - powiedział nam zawodnik.

Kiedyś Jakub Wawrzyniak, były lewy obrońca reprezentacji Polski mówił, że zastępuje lewego obrońcę, który nie istnieje. Tak można trochę powiedzieć o "tudsoNie", który zastępuje snajpera, którego nie ma. Prawda jest taka, że w obecnie kończącej się szufli wybór zawodników, grających na tej pozycji nie był zbyt wielki. Anonymo po sprawdzeniu gracza w bojowych warunkach zdecydowało się go zatrudnić i przekonać się na własnej skórze jak utalentowany snajper wkomponuje się w zespół dowodzony przez "oskarisha". TudsoN ma teraz kilka miesięcy, aby przekonać do siebie krytyków i pokazać to, co widział w nim "HenryG". Jeżeli się uda, Anonymo będzie jednym z wygranych transferowej szufli.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.