Najpopularniejszy polski piłkarz w Chinach? Stał się ulubieńcem z nietypowego powodu

Nie Robert Lewandowski, a Kamil Jóźwiak w ostatnim czasie zdobył popularność w Chinach. Wszystko za sprawą jednego streamera z Państwa Środka, który upatrzył sobie zawodnika Derby County i promuje go na swoich transmisjach.

Czasami przypadek sprawia, że ktoś staje się ulubieńcem tłumów. Podobnie wygląda sytuacja Kamila Jóźwiaka, który niespodziewanie wzbudził duże zainteresowanie w Chinach. Okazuje się, że jeden z tamtejszych streamerów bardzo polubił postać w grze polskiego zawodnika.

Zobacz wideo Historia serii FIFA - od Świerczewskiego do Mbappe

„Zakłopotany brat" czyli Jóźwiak po chińsku

Zhao VV – bo tak nazywa się chiński streamer – prowadzi transmisje z FIFY 22 w swoim kraju. Ulubionym zawodnikiem Chińczyka stał się Kamil Jóźwiak. To jego zawsze wybiera do swoich drużyn, a także oddaje opaskę kapitana.

Więcej treści esportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Całą historię nietypowej popularności Jóźwiaka opisał na Twitterze Maciej Łoś. Pokusił się on nawet o opublikowanie fragmentu streama Zhao VV. Jak streamer nazywa Jóźwiaka? Brzmi to mniej więcej jak „Dziongge", co można przetłumaczyć jak „Zakłopotany Brat". Nie jest to oczywiście celowe określenie Jóźwiaka, a jedynie próba wymowy nazwiska Polaka przez chińskiego streamera, która finalnie brzmi właśnie jak „Zakłopotany Brat" po chińsku.

Jóźwiak tym samym jest bohaterem transmisji streamera, który ma liczne grono odbiorców. Na portalu Weibo posiada około 350 tysięcy obserwujących. To chińska platforma, która przypomina Facebooka.

Wybór Jóźwiaka jest zaskakujący, bowiem jego karta w FIFIE 22 nie należy do najlepszych. Polak jest oceniony na 70. Jedyną statystyką, którą się wyróżnia jest tempo - wynosi aż 90. Mimo to Zhao VV widocznie polubił skrzydłowego Derby County i nie wyobraża sobie drużyny bez niego. 

Polak, Chińczyk, dwa bratanki

Co ciekawe sytuacja Jóźwiaka jest bliźniaczo podobna do tego, co mogliśmy zaobserwować w polskim internecie jeszcze kilka miesięcy temu. Mowa o sytuacji, w której Paris Platynov – popularny streamer – upodobał sobie chińskiego piłkarza Wu Leia i umieszczał go w swoim składzie. Wówczas piłkarz na co dzień grający z Espanyolu zdobył szybko popularność w Polsce, jednak nie z powodu swoich dokonań na prawdziwym boisku, a wirtualnym.

Więcej o:
Copyright © Agora SA