W spotkaniu Gambit – Heroic Johannes „b0RUP" Borup wykorzystał tzw. glitch, czyli błąd gry, co jest niedozwolone podczas oficjalnych spotkań. Duńczyk jednak uniknął kary, bo obie drużyny i sędzia uznały, że nie warto restartować rundy z tego powodu.
Więcej treści esportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Johannes „b0RUP" Borup gra dla Heroic tymczasowo, pomagając drużynie na BLAST World Final. Duńczyk już w pierwszym meczu znalazł się na świeczniku i bynajmniej nie przez swoje umiejętności, a oszustwo. 22-latek bowiem wykorzystał niedozwolony granat zapalający na mapie Vertigo.
O co dokładnie chodzi? Zawodnik rzucił granat w taki sposób, by ten eksplodował co prawda przed ścianą, ale płomień rozlał się na większy obszar. W nielegalny sposób b0RUP zablokował przeciwnikom drogę, chociaż w rzeczywistości powinno być to niemożliwe. Duńczykowi się udało, bo wykorzystał błąd gry, a takie zagrania są zabronione w esporcie.
Na nagraniu powyżej widzimy dokładnie ruch, który wykonał Borup. By rzucić granat w ten sposób, Duńczyk musiał precyzyjnie wymierzyć, co potwierdza, że zdawał sobie sprawę z tego błędu. Komentatorzy na początku nie zauważyli, że było to nielegalne zagranie.
Na problem zwrócili uwagę zaś gracze Gambit, którzy zgłosili to admina rozgrywek. Mieliśmy tym samym przerwę w spotkaniu i dyskusję między zawodnikami obu drużyn i sędzią. Ostatecznie zdecydowano się nie powtarzać rundy, bowiem Gambit i tak w niej wygrało. Zagranie chociaż nielegalne, nie wpłynęło bardzo na przebieg meczu.