Polska Liga Esportowa. Niespodzianka! MAD DOG'S PACT wygrywa jesienną edycję turnieju

MAD DOG'S PACT po raz trzeci! Organizacja Marcina "padre" Kurzawskiego nie była faworytem tegorocznych jesiennych finałów, ale mimo to sięnęła ostatecznie po zwycięstwo. PACT w finale pokonał x-kom AGO 2:1 i tym samym został mistrzem Polskiej Ligi Esportowej.

Jesienna edycja Polskiej Ligi Esportowej dobiegła końca. Ostatecznie górą był MAD DOG'S PACT, który pokonał w finale x-kom AGO. To trzeci triumf tej organizacji w historii całych rozgrywek. 

Zobacz wideo Marcin Gortat i Bogusław Leśnodorski zainwestowali w żyłę złota. Biznes marzeń

Maraton zakończony zwycięstwem PACT

Finały Polskiej Ligi Esportowej mają to do siebie, że lubią trwać długie godziny. Nie inaczej było w tym roku, bowiem dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się w okolicach 18:00, a zakończyło po 22. To skutek bardzo długiej i zaciętej drugiej mapy - Dusta2 - na której obie drużyny rozegrały łącznie prawie 50 rund. 

Faworytem spotkania byli gracze x-kom AGO, którzy aktualnie są 32. drużyną świata według rankingu HLTV. MAD DOG'S PACT zaś raczej nie wybija się na międzynarodowej scenie, skupiając się na krajowych rozgrywkach. Okazuje się, że było warto, bo zespół na finałach Polskiej Ligi Esportowej zaprezentował się fenomenalnie.

Więcej treści esportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Pierwsza mapa - Nuke - to pokaz gry PACT-u po obu stronach barykady. Jastrzębie najpierw zaprezentowały nieszczelną obronę, potem zaś bardzo nieskuteczny atak. PACT zaś odnalazł się w obu rolach i dzięki temu zakończył pojedynek zwycięstwem 16:11. Prym wiedli Kamil "Sobol" Sobolewski i Paweł "reatz" Jańczak, potwierdzając, że najnowsze roszady kadrowe były jak najbardziej celne. Po stronie AGO zawiódł zaś weteran - Dominik "Furlan" Kisłowski. Brakowało również fragów od Miłosza "mhL" Knasiaka, który nieoczekiwanie przegrał pojedynek snajperski z Jackiem "MINISE" Jeziakiem.

Druga mapa to prawdziwy roller-coaster. Gdybyśmy mieli wybierać, to właśnie Dust2 był najciekawszy do oglądania. Przede wszystkim mogliśmy tutaj zobaczyć znakomity powrót w wykonaniu x-kom AGO, które po pierwszej połowie leżało na deskach, ale było w stanie wstać i wyprowadzić zabójcze ciosy rywalowi. PACT stawiał opór, ale w dogrywce, a dokładniej w trzeciej dogrywce zabrakło już pary u podopiecznych Vincenta "VinS" Józefiaka. Na indywidualne wyróżnienie zasłużył Maciej "F1KU" Miklas - autor aż 43 fragów. Dziwiła zaś kolejna słaba dyspozycja mhLa, tym razem jednak x-kom AGO poradziło sobie, mimo że ich snajper nie prezentował się najlepiej. Ciekawostką jest fakt, że MINISE z PACT-u miał więcej trafień z samej AWP, niż mhL łącznie. 

Spotkanie rozstrzygnęło się na Vertigo. Pojedynek na niedokończonym wieżowcu był niemalże kopią tego, co oglądaliśmy początkowo na Duście - w pierwszej połowie PACT zdobył dużą przewagę, w drugiej zaś zobaczyliśmy podrygi x-kom AGO, które było skłonne do powrotu. Tym razem jednak Sobol i spółka w porę ugasili pożar i ostatecznie wygrali 16:9. 

F1KU i cała reszta

x-kom AGO było niekwestionowanym faworytem turnieju, tymczasem Jastrzębie jadą do domu tylko ze srebrnymi medalami. Zawodnicy mogą mieć jednak pretensje tylko do siebie - przede wszystkim bardzo słabo zagrał mhL, który ostatecznie zamykał tabelę i był najgorszy ze wszystkich graczy na serwerze. Taka forma Knasiaka to mega rzadkość, niestety dla zespołu słabsza dyspozycja snajpera musiała przypaść akurat dzisiaj.

Na brawa zasługuje zaś F1KU, który był indywidualnie najlepszym graczem spotkania, kończąc finał z prawie 90 fragami na koncie i najwyższym ratingiem. Miklas robił takie popisy, jak na nagraniu poniżej. To jednak nie wystarczyło - nic dziwnego, bowiem reszta zespołu zagrała zdecydowanie poniżej oczekiwań. Tym samym x-kom AGO kończy turniej na 2. miejscu, ale z dużym rozczarowaniem.

PACT po raz trzeci

MAD DOG'S PACT uwielbia jesień. To już trzeci triumf organizacji w Polskiej Lidze Esportowej. Co ciekawe zawsze dokonywało się to jesienią. PACT w tym roku nie był faworytem - wielu wskazywało zespół jako najsłabszy spośród czwórki finalistów LAN-owych. Tymczasem Sobol i spółka byli w stanie zaskoczyć wszystkich i sięgnąć po nagrodę główną. 

Ta to nie tylko góra pieniędzy, bo cała pula nagród wynosiła 250 tysięcy złotych, ale także udział w międzynarodowym turnieju. W jakim, to jeszcze nie wiemy, ale możemy się domyślać, że chodzi tutaj o jedną z imprez BLASTA, bowiem PLE i BLAST współpracowali ze sobą w przeszłości. Zwycięzcom pozostało pogratulować i życzyć powodzenia w turnieju, w którym wezmą udział w niedalekiej przyszłości. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA