Najbardziej pokrzywdzona drużyna w FIFA 22. Producenci nie docenili umiejętności piłkarzy

Statystyki w FIFIE od lat wywołują spore emocje. Nie inaczej było w przypadku tegorocznej edycji. Dużo kontrowersji wzbudziły oceny piłkarzy Chelsea. Zespół z Londynu jest w wyśmienitej formie, a w poprzednim sezonie wygrał Ligę Mistrzów. Mimo to zawodnicy The Blues nie mogą się pochwalić zbyt wysokimi ocenami.

Oceny piłkarzy Chelsea w FIFA 22 zaskoczyły wielu fanów gry. Po zeszłym sezonie, kiedy to podopieczni Thomasa Tuchela zdobyli Ligę Mistrzów, można było sądzić, że ich oceny w grze zostaną znacznie podniesione. Tymczasem niektóre gwiazdy zaliczyły nawet spadek swoich statystyk.

Zobacz wideo Historia serii FIFA - od Świerczewskiego do Mbappe

Niedocenieni przez producenta

Chelsea to na obecną chwilę być może najlepsza drużyna w Europie. Triumfatorzy zeszłej edycji Ligi Mistrzów ponownie dominują w Europie, wygrywając chociażby ostatni mecz z Juventusem 4:0. W Premier League zaś są liderami tabeli i potrafią się rozprawić z każdym przeciwnikiem. Drużyna Thomasa Tuchela wygląda na taką, która nie ma słabych punktów. Ponadto Niemiec dysponuje głębią składu, a na ławce siedzą takie gwiazdy jak Timo Werner czy Hakim Ziyech.

Czy potężna forma Chelsea znalazła odzwierciedlenie w FIFA 22? Nie do końca. Oceny ujawnione jeszcze przed premierą gry mocno zdziwiły graczy. Po znakomitym starcie sezonu w wykonaniu The Blues podstawowe statystyki piłkarzy wyglądają jeszcze bardziej groteskowo.

Więcej treści esportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Według EA Sports w Chelsea znajduje się zaledwie dwóch piłkarzy na światowym poziomie. To naturalnie N’Golo Kante, oraz nowy nabytek klubu – Romelu Lukaku. Francuz jest oceniony na aż 90 i jest to jedna z najlepszych kart w grze. Lukaku zaś otrzymał ocenę 88, co stawia go wśród czołówki napastników FIFA 22.

Kandydat do Złotej Piłki pokrzywdzony

Dalej robi się już mniej pozytywnie. Dwie podpory składu – Jorginho i Thiago Silva – ocenieni są tylko na 85. Zabawnie to wygląda zwłaszcza w kontekście Brazylijczyka z włoskim paszportem, który jest jednym z głównych kandydatów do Złotej Piłki. Tymczasem w FIFA 22 znalazło się dziesiątki piłkarzy wyżej ocenionych.

Niżej znajdują się słynne nabytki Chelsea z 2020 roku – Kai Havertz, Timo Werner i Hakim Ziyech. Cała trójka w FIFIE 22 dostała downgrade o jedną cenę w porównaniu do FIFY 21. Czy zasłużenie? Ciężko powiedzieć, czy ocena 85 była dla nich za wysoka. Havertz bowiem zaliczył udany koniec sezonu i zdobył najważniejszego gola sezonu – w finale Ligi Mistrzów. Werner zaś był nieskuteczny, ale ostatecznie zdobył łącznie 12 goli i 16 asyst.

Żelazna defensywa

Jak wyglądają oceny obrońców? Chelsea od czasu przybycia Thomasa Tuchela może popisać się niemalże perfekcyjną obroną. Londyńczycy bardzo rzadko tracą gole, zazwyczaj zachowują czyste konta. EA Sports nie doceniło jednak pracy obrońców Chelsea. Jeden z najlepszych środkowych obrońców Premier League – Antonio Rudiger – jest oceniony na 83. Jeszcze gorzej wypadł jego partner – Andreas Christensen, który poza bardzo dobrą grą w klubie dorzucił półfinał EURO 2020 z reprezentacją Danii. Nagroda? Ocena 80. Według EA od Duńczyka lepszy jest chociażby Kurt Zouma, a na takim samym poziomie jest Angelo Ogbonna.

Zaskoczenie pojawiło się również w ocenach dwóch wahadłowych. Ben Chilwell jest oceniony tylko na 82, Reece James na 81. Obaj byli żelaznym punktem drużyny, która wygrała Ligę Mistrzów. W obecnym sezonie potwierdzili swoją znakomitą formę, notując sporo goli i asyst.

Jak gracze Chelsea wypadają na tle innych?

Same liczby mogą mało mówić, warto więc je zestawić z innymi piłkarzami Premier League. Przykładowo pogrążony w kryzysie Manchester United może pochwalić się aż siedmioma piłkarzami ocenionymi na minimum 85. W przypadku Chelsea jest to tylko czterech zawodników.

Idźmy dalej. Według EA Sports Alex Telles i Ben Chilwell mają za sobą podobne sezony – obaj mają taką samą ocenę. Jak wygląda rzeczywistość? Brazylijczyk był głęboką rezerwą w Manchesterze United. Ciekawe jest również zestawienie Jorginho i Thiago Alcantary. Hiszpan w Liverpoolu w zeszłym sezonie nie pokazał się z najlepszej strony, a mimo to jest o oczko wyżej oceniony od pomocnika Chelsea.

Podporą The Blues i transferem, który najbardziej wpłynął na drużynę był w zeszłym sezonie Eduard Mendy. Bramkarz w FIFIE jest jednak ogrzej oceniony od chociażby Emiliano Martineza, Kaspera Schmeichela, a na równi z Jordanem Pickfordem.

Powód?

Pozostaje pytanie, dlaczego piłkarze Chelsea mają tak zaniżone statystyki mimo zwycięstwa w Lidze Mistrzów? Dodatkowo obecny sezon tylko potwierdza, że zawodnicy ze Stamford Bridge powinni być wyżej ocenieni w grze, bo znajdują się w znakomitej formie.

The Blues to jednak drużyna, w której na próżno szukać gwiazd czy osób wybijających się ponad resztę. Thomas Tuchel zbudował bardzo wyrównany zespół i być może to jest „problem", gdyż osiągnięcia i forma poszczególnych piłkarzy nie przebija się tak bardzo do świadomości kibiców, a zwłaszcza EA Sports. Producent FIFY już niejednokrotnie oceniał piłkarzy „po nazwisku", nie patrząc na dokonania na boisku. Dobrym przykładem jest tutaj Robert Lewandowski, któremu w FIFA 17 i 18 obniżono statystyki, mimo że ten zdobywał po 30 goli w Bundeslidze w sezonach poprzedzających. Być może w przypadku Chelsea również działa ta niezrozumiała dla wielu logika oceniania piłkarzy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.