Koniec marzeń Wisły Kraków. Odpadają z walki o ESL Pro League

Wisła All in! Games Kraków przegrała drugi mecz w ramach ESL Pro League Season 15 Conference i tym samym odpadła z rozgrywek. Pogromcą Wiślaków był turecki zespół Eternal Fire.

W ESL Pro League Season 15 Conference o awans do turnieju głównego, zwanym potocznie CS-ową Ligą Mistrzów, biły się dwie polskie drużyny. Obecnie na placu boju pozostało już tylko Anonymo, bo Wisła All in! Games Kraków odpadła z turnieju, przegrywając oba rozegrane spotkania.

Zobacz wideo Marcin Gortat i Bogusław Leśnodorski zainwestowali w żyłę złota. Biznes marzeń

Turcy poza zasięgiem

Wisła w starciu z Eternal Fire nie była faworytem. Ich dzisiejszy rywal jest określany tureckim super teamem, który próbuje nawiązać do najlepszych lat tamtejszego CSa. Takie mecze jak dziś pomagają im w spinaniu się na szczyt europejskiej sceny. Wiślacy byli w starciu bezradni, przegrywając mecz 0:2.

Kłopoty pojawiły się już na pierwszej mapie, nomen omen wybranej przez Wisłę. Biała Gwiazda nie radziła sobie w ataku na Nuke’u i bardzo szybko straciła kontakt z rywalem. Przeciwników napędzał znakomity Ozgur „woxic" Eker, który nie miał sobie równych na serwerze. Po stronie Wisły brakowało zdecydowanej odpowiedzi na poczynania tureckiego snajpera. Gdy ta się pojawiła – mowa o lepszej dyspozycji Grzegorza „SZPERO" Dziamałka – Polacy zaczęli wracać do gry. Niestety come-back ostatecznie się nie udał, a mecz zakończył się wygraną Eternal Fire 16:12.

Więcej treści esportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Jeszcze bardziej bolesne lanie Wisła otrzymała na Duście. Tutaj ponownie fantastycznie wyglądał woxic, dołączył do niego gwiazdor drużyny – Ismailcan „XANTARES" Dortkardes. Turecki duet stanowił dziś barierę nie do przejścia dla Polaków, a mapa zakończyła się wynikiem 16:6 dla Eternal Fire.

W barwach Wisły zawiódł ich dotychczasowy mocny punkt, czyli Kuba „Markoś" Markowski. To właśnie jego fragów ze snajperki zabrakło na obu mapach, co zaś wykorzystali przeciwnicy znakomicie posługujący się AWP.

Koniec marzeń

Wisła po zaledwie dwóch rozegranych meczach żegna się z ESL Pro League Conference. Polacy w pierwszym spotkaniu stoczyli wyrównany pojedynek z GODSENT. Dzisiaj zaś byli kompletnie bezradni w spotkaniu z Eternal Fire.

Oba mecze pokazały, że na razie Wisła nie ma co myśleć o podbijaniu europejskiej sceny. Biała Gwiazda co prawda trafiła na dosyć trudną drabinkę – ekipa SZPERA bowiem musiała mierzyć się z 3. i 5. najwyżej rozstawionym zespołem w stawce. Niemniej jednak jeśli chce się zagrać w CS-owej Lidze Mistrzów, to nie należy obawiać się takich rywali. Mistrz Polski na grę w najlepszej lidze świata CS:GO musi poczekać przynajmniej do następnego sezonu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.