Esportowe mistrzostwa świata z rekordową oglądalnością. Miliony osób śledziło finał

Riot Games wraz ze swoim partnerem do spraw streamingu, Stream Hatchet, opublikowali raport na temat oglądalności tegorocznej edycji mistrzostw świata w League of Legends. Wyniki robią nie lada wrażenie.

Kiedy do finału Worlds 2021 zakwalifikowali się mistrzowie Chin w postaci EDward Gaming, wysoka frekwencja widzów podczas niego była gwarantowana. League of Legends jest bowiem niezwykle popularne w Państwie Środka, gdzie esport ten często śledzi więcej osób niż niektóre sporty tradycyjne. Co więcej, po zdobyciu Pucharu Przywoływacza przez EDG, na ulice w Chinach wyszli fani, świętując triumf swojej drużyny

Zobacz wideo Marcin Gortat i Bogusław Leśnodorski zainwestowali w żyłę złota. Biznes marzeń

Ponad 70 milionów osób obserwowało finał Worlds 2021

Sam finał trwał pełne pięć map. Można się było więc spodziewać, że finał tegorocznych mistrzostw świata pobije w kontekście oglądalności wszystkie poprzednie edycje. Niedzielny raport opublikowany przez organizatorów MŚ i twórców LoL-a, Riot, potwierdza te domysły. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Według niego, finałowe starcie pomiędzy EDward Gaming a DWG KIa zebrało w szczytowym momencie ponad 73 miliony widzów przed ekranami. Krótko po zakończeniu turnieju, portal Esports Charts mówił o czteromilionowej frekwencji podczas meczu, aczkolwiek nie ma on dostępu do danych z Chin. Śmiało można więc wnioskować, że wymieniona powyżej liczba bierze widzów z Państwa Środka pod uwagę.

To prawie o 30 milionów więcej niż rok temu

Taki rezultat bije wszystkie rekordy ustanowione wcześniej w League of Legends. Dotychczasowy rekord w kontekście oglądalności trzymał finał zeszłorocznej edycji Worlds, podczas której chińskie Suning walczyło z DAMWON Gaming. Wówczas według Riotu spotkanie śledziło w szczytowym momencie ponad 46 milionów widzów. 

W niedzielę organizatorzy jednocześnie wyjawili miasta gospodarzy na przyszłoroczną edycję mistrzostw świata w League of Legends. Będą nimi Mexico City, Nowy Jork, Toronto oraz San Francisco.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.