Drużyna tygodnia to tradycja w FIFA 22 Ultimate Team. Zawodnicy otrzymują karty specjalne, tak zwane „w formie" za występy na prawdziwych boiskach. W tym tygodniu nagrody dotyczyły występów podczas przerwy reprezentacyjnej.
Największą uwagę spośród wyróżnionych przykuwają Kylian Mbappe i Harry Kane. Już podstawowa karta Francuza jest najdroższą, zwykłą kartą w grze. Jego wersja „w formie" oceniona na 92 i posiadająca tak znakomite statystyki zapewne będzie kosztować w Ultimate Team kilka milionów monet. Mbappe może odetchnąć z ulgą, bo mimo wcześniejszych starań jest to jego pierwszy „in-form". Napastnik PSG w pełni zasłużył – Kazachstanowi wbił 4 gole i zanotował asystę, a w meczu z Finlandią zdobył gola i asystę. Takie występy nie umknęły uwadze EA Sports.
Kartę w formie otrzymał również Harry Kane, który w meczu z San Marino zdobył cztery gole w zaledwie 15 minut. Kilka dni wcześniej zaś ustrzelił hat-tricka w starciu z Albanią i zanotował asystę. Napastnik Tottenhamu wrócił więc do domu z workiem bramek. Takie występy, chociaż na słabych przeciwników, musiały zostać wynagrodzone.
Chociaż Polska zapewniła sobie miejsce w barażach, to minionej przerwy reprezentacyjnej raczej nie zalicza do udanych. Żaden z Polaków nie wyróżnił się na boisku, w drużynie tygodnia FIFA próżno więc szukać reprezentanta znad Wisły. Mamy zaś kilka akcentów związanych z Polską.
Więcej treści esportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Pierwszym jest Dominik Szoboszlai, który zdobył dwa gole w starciu z San Marino, z Polską zaś nie zagrał. Dlaczego Węgier dostał wyróżnienie? Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. W końcu jego kraj ostatecznie zakończył kwalifikacje dopiero na 4. miejscu, a strzelenie dwóch bramek San Marino nie należy do najtrudniejszych zadań. EA Sports uznało jednak, że wynagrodzi napastnika RB Lipsk za 84 minuty meczu z najgorszą drużyną eliminacji.
Drugim akcentem jest Ondrej Duda. Były gracz Legii Warszawa otrzymał kartę w formie za zdobycie czterech goli – trzech przeciwko Malcie i jednego w meczu ze Słowenią. Ostecznie Słowacja jednak nie zagra nawet w barażach o mundial, bo zakończyła rozgrywki na 3. pozycji – za Rosją i Chorwacją.