VALORANT to stosunkowo młoda gra, która na przestrzeni półtora roku zdążyła stworzyć sobie dosyć udany ekosystem esportowy. Dziś cieszy się ona ogromną popularnością, a niedługo odbędą się pierwsze mistrzostwa świata w produkcji Riot Games. Niemniej, jak każda produkcja multiplayer, VALORANT również zmaga się z oszustami. Jak się jednak dowiadujemy z najnowszego raportu deweloperów, Ci radzą sobie z nimi wyśmienicie.
- Dzięki obecnemu systemowi wykrywania oszustów i ostatnich poprawek meczów rankingowych w VALORANCIE, liczba zgłoszeń jest najniższa w historii, ale wskaźniki jeszcze cały czas mają maleją - możemy przeczytać w opublikowanym w poniedziałek raporcie.
W nim Riot Games podkreśla, że wojna z oszustami nie polega na zaimplementowaniu jednego rozwiązania i pozostawieniu problemu. Twórcy słusznie zauważają, że to nieustanna walka. Niemniej jednocześnie chwalą się, że VALORANT nigdy nie był w lepszym stanie, jeżeli chodzi o niską liczbę cheaterów. Za to sam zespół do walki z oszustami ponoć nieustannie pozostaje parę kroków do przodu, jeżeli chodzi o aspekt przewidywania ruchów oszustów.
W tym samym reporcie Riot chwali się także świetnym odbiorem profesjonalnych rozgrywek - VALORANT Champions Tour. - Idzie im naprawdę świetnie. Podczas naszych pierwszych LAN-ów w Rejkiawiku i Berlinie mogliśmy obserwować grę na naprawdę wysokim poziomie. Jak zawsze zbieramy opinie ze stronych naszych graczy.
Wspomniane mistrzostwa świata w VALORANCIE zostaną zainaugurowane pod koniec roku, 1 grudnia. Na nich zobaczymy duet Polaków z Acend w postaci Patryka "starxo" Kopczyńskiego i Aleksandra "zeeka" Zygmunta.