W ostatnich tygodniach zaostrzył się konflikt na linii FIFA - EA Sports. Wydaje się już niemal pewne, że federacja piłkarska przestanie udostępniać producentowi gier licencji na swoją nazwę. Światowa organizacja wydała nawet na ten temat oświadczenie, w którym opowiada się za dywersyfikacją rynku gier.
Z informacji podanych przez New York Times wiadomo, że FIFA zażądała od EA Sports miliarda dolarów co cztery lata – byłaby to opłata za licencję. Amerykański gigant nie chce zapłacić takiej kwoty, wątpliwe jest, że jakaś inna firma zdecyduje się na taki wydatek. Z tego względu w środowisku zaczęły pojawiać się głosy, że FIFA chce stworzyć własną grę.
Teraz według informacji portalu B/R Football, koniec na linii FIFA - EA Sports jest już niemal pewny.
- FIFA zakończy trwającą ponad trzy dekady wyłączną współpracę z EA Sports - czytamy na Twitterze.
- Po rozmowach o odnowieniu partnerstwa, FIFA uważa, że „oczywiste jest, że musi to być przestrzeń zajmowana przez więcej niż jedną stronę kontrolującą wszystkie prawa - dodaje B/R Football.
Na razie nie wiadomo, co dokładnie planuje FIFA. Federacja prawdopodobnie zamierza powiększyć portfolio gier i esportu. Co to może oznaczać? Być może organizacja chce po prostu udzielić licencji większej liczbie podmiotów, niż to miało dotychczas.