W niedzielę rozgrywane były ostatnie pojedynki w ramach IEM Fall 2021: Europe. W nich udział brały takie ekipy, jak Astralis czy Team Vitality. To właśnie w meczu obu tych zespołów doszło do kuriozalnej sytuacji, która jest pewnego rodzaju nowością w Counter-Strike'u: Global Offensive.
Jak co rozgrywkę, w połowie mapy dochodzi do odrobinę dłuższej przerwy niż zazwyczaj. Obie drużyny zamieniają się stronami, a wspomniana pauza ma pozwolić im na przygotowanie odpowiedniej taktyki na drugą część spotkania, omówienie błędów i nie tylko. Niemniej zawodnicy już na jej początku zazwyczaj są załadowani na serwerze i oczekują na wznowienie meczu. W potyczce z udziałem Astralis i Vitality pewna rzecz poszła nie tak.
Wrześniowa aktualizacja CS:GO umożliwiła graczom na upuszczanie każdego typu granatów w ten sam sposób, co wszystkie inne bronie. To otwiera drogę do kilku nowych strategii. Pewną z nich obmyślili reprezentanci Astralis. Już po zmianie stron na mapie Vertigo zakupili oni odpowiednie granaty, a następnie wyrzucili przed siebie, aby gracz odpowiedzialny za ich użycie mógł je zebrać. Nie przewidzieli jednak tego, że niektóre z nich mogą wypaść z mapy, tak jak to miało miejsce tym razem.
Jeden z przedmiotów po wyrzuceniu zaczął toczyć się w stronę krawędzi. Sami zawodnicy byli jednak zamrożeni, wszak gra była zatrzymana na czas pauzy. Gracze Astralis przyglądali się, jak ekwipunek zbliża się ku krawędzi, dopóki finalnie nie spadł i został na czas rundy stracony.
Samo Vertigo zostało przegrane przez Astralis, które po klęsce z Francuzami musiało zadowolić się czwartym miejscem na turnieju.