xQc na ostatniej transmisji nie wytrzymał i zakończył swoją przygodę z FIFĄ 22, mimo że gra nie miała jeszcze oficjalnej premiery. Do szału doprowadzały go porażki, które jego drużyna przyjmowała raz za razem.
Kanadyjczyk otrzymał FIFĘ przedpremierowo. Jest jednym z najpopularniejszych twórców na Twitchu, a jego kanał obserwuje aż 9,3 miliona ludzi, jest więc to normalny zabieg EA Sports w celu promocji swojej gry. Problem w tym, że xQc słynie z ogrywania innych tytułów, a największą sławę przyniósł mu Overwatch League, w którym był nawet profesjonalnym graczem. Od dłuższego czasu skupia się jednak tylko na streamowaniu.
25-latek grał w FIFĘ przez zaledwie jeden dzień. Cała sytuacja miała miejsce 25 września, kiedy to Lengyel rozpoczął swoją przygodę z trybem Ultimate Team. Porażka 2:8 przelała jednak dosyć płytką czarę goryczy i doprowadziła do tak zwanego rage quitu (wściekłe opuszczenie meczu przed czasem). Wkrótce później streamer odinstalował FIFĘ.
xQc nie omieszkał przy tym wyrazić swojej opinii na temat piłki nożnej. Kanadyjczyk nie uderzył tylko w grę, a w całą dyscyplinę słowami, które zapewne uraziły wielu jego fanów – Muszę to powiedzieć. Piłka nożna to jeden z najbardziej gównianych sportów, jakie istnieją. Tak, powiedziałem to, wściekajcie się. Kontynuujcie, chcę jeszcze, żeby ludzie zrozumieli – to nie jest "football" tylko "soccer" – skwitował Kanadyjczyk.
Oczywiście zachowanie wzbudza kontrowersje, bo streamer przede wszystkim celowo sprowokował swoich widzów. Nazwanie piłki nożnej "soccer" chociaż w Ameryce Północnej jest normą, tak złości wielu fanów futbolu na całym świecie. Można było się jednak spodziewać podobnego zachowania po xQc. Jest to streamer, który często robi burzę wokół siebie, o czym najlepiej świadczą liczne bany, które zawieszały jego konto na Twitchu. Mimo to Kanadyjczyk cieszy się wciąż rosnącą popularnością.