Rozgrywki organizowane od ESEA to cykliczne zawody, w ramach których drużyny rywalizują o awans na kolejne, ligowe szczeble. Właśnie dobiegła końca rywalizacja w fazie zasadniczych lig Advanced, Main, Intermediate i Open, w której występuje masa polskich drużyn.
System rozgrywkowy ESEA przypomina ten znany z tradycyjnego sportu. Perła w koronie – ESL Pro League – jest, pozostając w piłkarskim żargonie, Ligą Mistrzów, swego rodzaju „europejskimi pucharami". Dopełnieniem analogii jest fakt, że na razie nie występuje w niej żadna z polskich drużyn. Najbliżej awansu są te, które toczą rywalizację w ESEA Premier. Faza zasadnicza tych rozgrywek nie dobiegła jednak jeszcze końca. Zawody zakończyły się zaś na niższych szczeblach, czyli w ligach Advanced, Main, Intermediate i Open.
W lidze Advanced, która jest zapleczem dla ESEA Premier, występowało kilka polskich drużyn, które w ostatnich dniach przypieczętowały awans do fazy play-off. Są to takie ekipy jak HONORIS, MAD DOG’S PACT i Izako Boars. Dwie ostatnie grają w tym sezonie o powrót do ESEA Premier, są bowiem spadkowiczami z poprzednich kampanii. Na razie wszystko zmierza w dobrym kierunku, bo oba zespoły zagrają w play-offach o awans do wyższej ligi. Swoich sił spróbuje również HONORIS, którego reprezentują Wiktor „TaZ" Wojtas i Filip „NEO" Kubski.
Dzieje się również w niższych ligach, czyli Main, Intermediate i Open. W lidze Main bardzo dobrze zaprezentowali się uczestnicy ESL Mistrzostw Polski, czyli M1 EDEN i Ungentium. Obie drużyny mają szanse na grę w przyszłym sezonie ESEA Advanced, muszą tylko sprawnie przejść przez fazę play-off. Do niej awansowali również gracze esportowej sekcji PGE Turów Zgorzelec.
Im dalej w las, tym więcej polskich drużyn. W dwóch najniższych ligach – Intermediate i Open – aż roi się od zespołów złożonych z graczy znad Wisły. Kilkanaście z nich awansowało do play-offów i powalczy o awans do wyższej dywizji. Co ciekawe, w lidze Intermediate nie udało się to EMERITOS BANDITOS – czyli drużynie złożonej z emerytowanych gwiazd Counter-Strike’a, w barwach której występują m.in. Piotr „Izak" Skorwyski, czy Jarosław „pashabiceps" Jarząbkowski. Popularny zespół na swoją szansę będzie musiał poczekać do przyszłego sezonu. Na razie kibice będą mogli śledzić inne, polskie drużyny w play-offach, które ostatecznie zakończą się w okolicach połowy października.