ESL Mistrzostwa Polski Jesień 2021 wystartowały 30 sierpnia. Przez dwa miesiące będziemy świadkami fazy grupowej, następnie zaś cztery najlepsze drużyny otrzymają zaproszenie do play-offów. Te odbędą się w Katowicach w dniach 6-7 listopada. W puli nagród turnieju jest aż 100 tysięcy złotych, a także miejsca w rozgrywkach IEM Katowice 2022 oraz NC Global Playoff organizowanych przez ESL.
Poprzednia, wiosenna edycja przyniosła nam masę zaskoczeń, szczególnie w fazie play-off. Ostatecznie mistrzem kraju został zespół HONORIS. Drużyna TaZa i NEO wygrała w finale po walkowerze, którym zostali ukarani gracze x-kom AGO za złamanie regulaminu. Jastrzębie bowiem dopuściły się stream-snipingu – to wykroczenie w świecie esportu, polegające na tym, że w pomieszczeniu, w którym znajdują się gracze, włączona jest również transmisja z tego samego spotkania. Takie zagranie pozwala graczom podglądać jak zachowuje się przeciwnik, jaki jest jego stan konta i jakie ustawienie stosuje na początku każdej rundy. Oczywiście nikt nie wie czy ekipa x-kom AGO wykorzystywała to w złej wierze, ale stream był włączony. Z tego względu organizatorzy postanowili wręczyć tytuł mistrza Polski HONORIS.
W poprzedniej edycji triumf NEO i spółki mógł być zaskoczeniem, tak teraz sytuacja uległa sporej zmianie. W drużynie przeprowadzono korekty, a do składu dołączyli Sebastian „fr3nd" Kuśmierz i Mikołaj „mouz" Karolewski. Teraz moc rażenia HONORIS jest znacznie większa, a potencjał ekipy podskoczył znacznie w górę. W obecnej edycji nikogo już nie powinno zdziwić ponowne zwycięstwo w ich wykonaniu. Podobnego zdania jest ekspert ESL, Kuba „Kubik" Kubiak: W tym sezonie ESL MP jako faworyta typuję drużynę Honoris. Bardzo spodobały mi się zmiany wprowadzone do tej ekipy i wierzę, że faktycznie wzmocnią ich one przed kolejnymi tygodniami zmagań.
Kubikowi wtóruje partner zza mikrofonu, czyli Maciej „Morgen" Żuchowski: Moim zdaniem faworytem tego sezonu EMP jest HONORIS. Zespół składający się z utytułowanych i w większości bardzo doświadczonych graczy. Na pewno będą chcieli udowodnić, że ciężko wywalczony tytuł w zeszłej edycji nie był przypadkiem.
Do grona faworytów należy również skład Anonymo. Organizacja Mateusza „Sówek" Kowalczyka w pewnym stopniu rozczarowała podczas wiosennej edycji. Dlaczego? Wygrała fazę grupową z sześciopunktową przewagą nad drugim Izako Boars, ale ta forma nie przełożyła się już na play-offy. W nich Anonymo przegrało z x-kom AGO 1:2 i finalnie zajęło 3-4 miejsce w turnieju. Oczekiwania były znacznie większe, zwłaszcza, że w międzyczasie Janusz „Snax" Pogorzelski i spółka toczyli obiecującą rywalizację na FLASHPOINT 3.
Obecnie Anonymo również znajduje się wśród drużyn typowanych do zwycięstwa, ale z większą ostrożnością należy już mówić o nich, jak o przyszłym mistrzu kraju. Zespół przeszedł dwie, zaskakujące zmiany – odeszli Wiktor „mynio" Kruk i Kamil „KEi" Pietkun. W ich miejsce wskoczyli zaś młodzi, dotychczas mało znani na polskiej scenie zawodnicy – Patryk „Demho" Tomaszewski i Piotr „blacktear5" Kasiński. Obecnie skład nie prezentuje się już tak mocarnie, jak to miało miejsce jeszcze kilka miesięcy temu. Kto wie, może jednak młodzi-gniewni zaskoczą wszystkich i wzniosą Anonymo na nowy poziom? Na to liczy Morgen. - Na pewno ciekawi mnie też forma Anonymo, które ostatnio przeszło zmiany kadrowe. Liczę, że chłopaki zaskoczą i być może nawet zagrają w wielkim finale.
W obecnym sezonie mamy też sporą liczbę beniaminków, jest ich bowiem aż 5! Są to Ungentium, The Lycans, Dolej Miodu, M1 EDEN i Team ESCA Gaming. Ci ostatni nie są jednak żółtodziobami w pełnym znaczeniu tego słowa, gdyż sama organizacja już pojawiła się na rozgrywkach od ESL. Wówczas ESCA sprawowała pieczę nad zespołem los kogutos, teraz objęła swoim patronatem ex-Pompa Team. Nie są to jednak stricte gracze organizacji, o czym należy pamiętać. Sam zespół złożony z dwóch Polaków, Bułgara mówiącego po polsku i dwóch Brytyjczyków jest debiutantem w tych rozgrywkach.
Najwięcej uwagi skupiają inni beniaminkowie. To Ungentium i Dolej Miodu. Pierwsi uformowali się nie tak dawno, bo podczas wakacji, a sama organizacja stawia dopiero pierwsze kroki w esportowym świecie. Drużyna zaś składa się ze znanych ksywek, są to chociażby Patryk „Sidney" Korab, Konrad „EXUS" Jeńczeń, czy pełniący rolę trenera Maciej „Luz" Bugaj. Dolej Miodu zaś to polski mix stworzony wokół Kamila „KEi" Pietkuna, byłego gracza Anonymo. Sam skład ciężko określić, gdyż jest on dosyć płynny i zmienia się praktycznie z każdym spotkaniem.
Dolej Miodu przyciągnęło uwagę również naszych ekspertów. Kubik upatruje w tej drużynie „czarnego konia" turnieju. - Najciekawszym beniaminkiem dla mnie w tym sezonie będzie zdecydowanie Dolej Miodu. Często mixy złożone z mocnych graczy potrafią niesamowicie zaskoczyć, a co innego ma budować naszą ciekawość jak nie beniamiek wyciągający punkty faworytom?
Podobnego zdania jest Morgen. - Z nowych ekip na pewno warto zwrócić uwagę na Dolej Miodu. Niby znani zawodnicy, ale jednak trzeba ich traktować jako miks, bo nawet do końca nie wiadomo w jakim składzie wystąpią. To może być jedno wielkie zaskoczenie tej edycji ESL Mistrzostw Polski!
Jesienna edycja ESL Mistrzostw Polski 2021 jak nigdy dotąd daje możliwość pokazania się na najważniejszym turnieju w Polsce graczom dotychczas mało znanym. Wiąże się to również z dużą liczbą beniaminków, w których występują zawodnicy często rozpoczynający swoje kariery. Z tego względu trwający czempionat może być doskonałym pretekstem do przyjrzenia się nowym talentom, może być swoistym przeglądem przyszłych mistrzów, którzy będą reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej.
To również okazja dla organizacji na poprawienie swojej pozycji w klasyfikacji medalowej. Najbardziej utytułowanych organizacji, czyli x-kom AGO i Illuminar Gaming, nie ma w gronie uczestników. To szansa dla HONORIS, by wkroczyć do wąskiego grona klubów, którym udało się dwukrotnie wygrać mistrzostwo. To również szansa dla MAD DOG’S PACT, które dotychczas trzykrotnie odpadło w półfinale, a raz zagrało w finale, by w końcu sięgnąć po złoto. To szansa dla Anonymo, by po raz pierwszy zagrać w finale.
Zapowiadają się naprawdę emocjonujące rozgrywki, jakich do tej pory nie było. Tym razem zabrakło dotychczasowych hegemonów, tym samym istnieją idealne warunki, by wykreować nowe historie i legendy ESL Mistrzostw Polski.