Janusz „Snax" Pogorzelski jest obecnie graczem Anonymo, największe triumfy święcił jednak w Virtus.pro. W barwach rosyjskiej organizacji sięgnął m.in. po zwycięstwo na IEM Katowice 2014. Razem z Wiktorem „TaZ" Wojtasem, Filipem „NEO" Kubskim, Jarosławem „pashabiceps" Jarząbkowskim i Pawłem „byali" Bieliński tworzył „Złotą Piątkę", czyli najlepszą, polską drużynę w historii CS:GO. Pogorzelski zapisał się na kartach historii również pod innym względem.
Polak w połowie sierpnia wskoczył na 1. miejsce w rankingu największej liczby zabójstw notowanych przez statystyczny portal HLTV. Jego licznik fragów wynosił aż 37615 – taką skutecznością nie mógł pochwalić się żaden z profesjonalnych graczy na całym świecie. Snax taki wynik "wykręcił" w 8,5 roku – tyle bowiem trwa jego profesjonalna kariera w CS:GO.
Rywale jednak nie śpią i gonią 28-latka. W ciągu ostatnich kilku dni przegonił go Patrik "f0rest" Lindberg, szwedzka legenda CSa. Zawodnik Dignitas mimo 33 lat na karku przeżywa obecnie swoją drugą młodość, a jego forma w ostatnich tygodniach poszybowała w górę. Dzięki temu Szwed wyprzedził Snaxa na liście najskuteczniejszych graczy w historii, aktualnie posiadając 37822 zabójstwa na koncie. Pamiętajmy jednak, że wyścig nadal trwa. Obaj zawodnicy są aktywni, szanse na zostanie samodzielnym liderem są jednak po stronie Pogorzelskiego. Jest on w końcu aż o 5 lat młodszy, a co za tym idzie, zapewne jego kariera esportowca będzie trwać dłużej.
Warto również zwrócić na znakomite wyniki innych graczy. Jeśli mowa o CS:GO, nie należy tutaj pominąć Adila "ScreaM" Benrlitoma. Chociaż Belg jest obecnie zawodowym graczem VALORANTA, to nadal dzierży tytuł najdokładniejszego strzelca w historii CSa. 27-latek posiada niewiarygodny procent strzałów w głowę, który wynosi aż 68%. To oznacza, że prawie 7 na 10 fragów ScreaM zdobywał dzięki "headshotom".
Inny, ciekawy rekord ze świata Counter-Strike’a należy do legendarnej drużyny Ninjas in Pyjamas, która wygrała 87 map z rzędu na turniejach najwyższej rangi. Seria Szwedów rozpoczęła się w sierpniu 2012 i trwała do marca 2013 roku. Taki wynik jest raczej nie do pobicia w żadnym tytule esportowym.
Równie imponujące osiągnięcie posiadają gracze Vision Stikers w grze VALORANT. Zawodnicy z Korei Południowej wygrali aż 102 mecze z rzędu. Ich seria dobiegła końca w kwietniu 2021 roku.
A jak wyglądają finansowe rekordy esportu? Ten najważniejszy, czyli najwięcej wygranych pieniędzy przez jedną organizację, należy do OG. Dywizja Doty 2 europejskiej marki wygrała łącznie prawie 34 miliony dolarów w czasie swojego istnienia. To efekt triumfu na mistrzostwach świata zwanych The International w latach 2018 i 2019, kiedy to OG wygrało kolejno 11,2 miliona dolarów, a także 15,6 miliona dolarów.
Wynik OG może pobić tylko inna drużyna posiadająca skład w Docie 2. To właśnie w tej grze pojawiają się największe pieniądze, a zwłaszcza na wspomnianym turnieju The International. Na zbliżającej się edycji, która odbędzie się w Bukareszcie, pula nagród przekroczy 40 milionów dolarów. To wynik o ponad 5 milionów lepszy, niż poprzedni rekord, należący również do The International.