Kolejny dziwny pomysł Japończyków. Pierwsza taka siłownia na świecie

Wiemy doskonale, że Japończycy mają wiele dziwnych pomysłów. Tym razem kolejny raz zaskoczyli cały świat, ogłaszając otwarcie pierwszej "esportowej siłowni" na świecie. Projekt ma z tradycyjną siłownią jednak niewiele wspólnego.

Przestrzeń mieści się w Tokio i będzie dostępna zarówno dla amatorów, jak i doświadczonych graczy. Miejsce mocno przypomina kafejkę internetową. Jednak nie wydaje się, aby miało coś wspólnego z ćwiczeniami, które wszyscy znamy z tradycyjnych siłowni.

Zobacz wideo Esportowe abecadło. Poznaj najważniejsze pojęcia w Counter Strike: Global Offensive

Karnet na esportową siłownię

W japońskiej siłowni będzie można trenować indywidualnie lub całymi drużynami. Salon oferuje profesjonalne treningi zarowno offline, jak i online w takie gry jak Valorant, League of Legends, Rainbow Six Siege, Identity V i Puyo Puyo.

W esportowej siłowni znajdziemy dwanaście stanowisk komputerowychW esportowej siłowni znajdziemy dwanaście stanowisk komputerowych materiały prasowe

Dlaczego miejsce, które jest typową kafejką internetową lub gaming housem nazwano siłownią? Odpowiedzią są oczywiście pieniądze. Podobnie jak na siłowni, tak i tutaj będzie można kupować karnety lub płacić za godziny. Gra przez 180 minut kosztować będzie 13 dolarów. Jeżeli dla kogoś jest to zbyt krótki czas, to może wykupić miesięczny karnet, który kosztuje 50 dolarów. Tutaj również będzie można skorzystać z pomocy trenera personalnego, co będzie kosztować kolejne 25 dolarów za godzinę.

Członkowie klubu będą mogli liczyć na pomoc osób z takich organizacji esportowych jak Crest Gaming czy Glory Be Esports. Trzeba przyznać, że są to mniej znane marki w Europie. Azja jest ważnym esportowym rynkiem na świecie. To właśnie tam funkcjonują niezwykle popularne ligi League of Legends, a 57% esportowych widzów wg Newzoo w 2019 pochodziło z Azji i Pacyfiku.

Więcej o:
Copyright © Agora SA