Nie tylko Lewandowski! Polak najlepszy na świecie. Dziewięć trofeów

Nie można powiedzieć, że Polacy nie rozdawali kart na światowej scenie esportowej w 2020. W każdym z głównych tytułów w sportach elektronicznych to nasi rodacy zdobywali liczne puchary, za co byli zresztą hojnie nagradzani i doceniani.

Grudzień co roku jest w sporcie miesiącem podsumowań. Nie inaczej jest w przypadku esportu, gdzie co święta Bożego Narodzenia większość czołowych rozgrywek i lig urządza przerwy, aby profesjonalni zawodnicy mogli złapać chwilę na oddech. Dlatego też każdego grudnia społeczność esportowa bierze ostatnie dwanaście miesięcy na tapet i je analizuje. Dlatego też my zdecydowaliśmy się przyjrzeć osiągnięciom Polaków w elektronicznych zmaganiach i wybraliśmy te osobistości, które naszym zdaniem osiągnęły w 2020 roku najwięcej.

Zobacz wideo Esportowe abecadło. Poznaj najważniejsze pojęcia w Counter Strike: Global Offensive

Lewandowski polskiego esportu

Użycie powyższego określenia w kontekście Marcina "Jankosa" Jankowskiego będzie jak najbardziej poprawne. Koniec końców mało kto z półświatka League of Legends jest tak znany nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Leśnik z Poznania dzisiaj reprezentuje barwy G2 Esports, z którym kontrakt zobowiązuje go do końca 2022 roku. W tym roku po raz drugi w karierze został nagrodzony tytułem MVP na Starym Kontynencie. Niemniej "Jankos" swoją renomę wyrobił sobie poprzez lata gry na najwyższym europejskim poziomie i świetne występy na narodowych turniejach. Kolejnym z nich były tegoroczne Mistrzostwa Świata w Szanghaju.

 

Turniej zorganizowany w Chinach był jednym z niewielu, które odbyły się w tradycyjnej formie offline. Są one jednak tak ważne dla chińskiego społeczeństwa, które zafascynowane jest esportem, że chiński rząd zrobił wyjątek, wszak wcześniejszą decyzją rządu wszystkie międzynarodowe wydarzenia sportowe miały zostać odwołane. To właśnie na Worlds 2020 Jankos pojawił się jako mistrz Europy (po raz czwarty z rzędu) i poprowadził G2 Esports do półfinału turnieju. Tam Samuraje musiały uznać wyższość finalnych mistrzów świata - DAMWON Gaming. Chociaż, jak sam Jankowski przyznaje, ten rok zalicza do jednych z najbardziej udanych. - Cały rok chciałbym powtórzyć - mówił w rozmowie z portalem Cybersport.

Polski akcent ponownie w światowej czołówce Counter-Strike’a

Po upadku legendarnego polskiego składu Virtus.pro długo musieliśmy czekać na polskie osobistości na najważniejszych turniejach w Counter-Strike: Global Offensive. To zmieniło się wraz z angażem Mateusza “mantuu” Wilczewskiego w w skład OG w grudniu zeszłego roku. Od tamtego czasu zespół sukcesywnie wspinał się po światowych rankingach i to z wyśmienitym skutkiem. Parę dni przed świętami OG zajmuje siódmą lokatę w światowym zestawieniu HLTV (najważniejszy ranking w ekosystemie CS-a).

 

Europejska mieszanka w postaci OG niestety nie może pochwalić się żadnym zdobytym trofeum w tym roku. Niemniej w dobie internetowych rozgrywek, gdzie forma czołowych drużyn często była zmienna, trudno szukać tutaj winnego. Za to sam mantuu i spółka regularnie kończyli najważniejsze rozgrywki w jej czołówce, nieraz stając na podium. To właśnie polski snajper był jednym z głównych architektów tych sukcesów. Jeżeli więc kończący się powoli rok jest zaledwie zapowiedzią i pewnego rodzaju prognostykiem na 2021, to w tym przypadku jak najbardziej się na to godzimy i oczekujemy najbliższych miesięcy.

Polak najlepszym esportowcem roku

Tak jak w sportach tradycyjnych, prezencja w mediach społecznościowych jest kluczowa w celu poszerzania swoich zasięgów i docierania do jak największej liczby fanów. Są jednak wyjątki, które kompletnie z takich narzędzi nie korzystają, a ich nazwisko i tak jest globalnie znane dzięki onieśmielającej liczbie sukcesów. Przykładem takiej osobistości jest Michał “Nisha” Jankowski, który w tym roku wygrał niemalże wszystko, co mógł.

 

Polak rywalizuje w grze nazywanej “Dota 2” w barwach Teamu Secret. Rozgrywka w produkcji Valve jest niezwykle podobna do tej z LoL-a, co nie oznacza, że indywidualne przebłyski i liderzy sami w sobie nie są potrzebni. Tak właśnie można określić Nishę, który jest kluczową postacią w międzynarodowym składzie. Pod jego wodzą Secret zdobyło dziewięć pucharów w jednych z najważniejszych turniejów w tegorocznym kalendarzu.

Sam Nisha został doceniony przez niezależne komitety ze świata gier. Wystarczy spojrzeć, chociażby na fakt, że został on nagrodzony tytułem najlepszego komputerowego esportowca w 2020 roku przez kapitułę Esports Awards 2020. O tym szerzej pisał Patryk Stec.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.