"Za każdym razem, gdy to robimy gra zyskuje na świeżości". Twórcy VALORANT przesuwają granicę

Riot Games szykuje się do wprowadzenia nowego agenta do świata gry. Wygląda na to, że 2021 rok będzie przełomowy, bowiem w grze znajdziemy kolejne innowacje, które będą miały za zadanie sprawić trochę pozytywnego zamieszania.

Taktyczna strzelanka od twórców League of Legends, VALORANT, miała swoją oficjalną premierę w czerwcu 2020 roku. Jednak wcześniej odbywały sie zamknięte beta testy, które trwały od 7 kwietnia. W tym czasie gracze zdążyli zapoznać się z nowym tytułem, a deweloperzy wprowadzili wiele poprawek oraz nowych postaci.

Zobacz wideo Esportowe abecadło. Poznaj najważniejsze pojęcia w Counter Strike: Global Offensive!

"Zamierzamy podjąć większe ryzyko"

Wygląda na to, że w najbliższym czasie czekają nas kolejne zmiany, które mogą sporo namieszać nie tylko w samej grze, ale również w taktykach stosowanych przez esportowców. Riot chce jeszcze bardziej zwiększyć wpływ poszczególnych agentów na rozgrywkę. W nowym roku doczekamy się także nowego szturmowca dedykowanego wszystkim lurkerom (zawodnik, który ma za zadanie samodzielnie przedostać się na tyły wroga, aby znienacka go zaatakować).

- Od samego początku przyświeca nam konkretny cel: każdy agent powinien zajmować unikalne miejsce w składzie. Za każdym razem, gdy pojawia się nowy agent, gra zyskuje na świeżości, a gracz poddaje analizie wcześniejszą taktykę i obiera nową, bazującą na wszystkich umiejętnościach, jakie dotychczas opanował. Skoro przygotowaliśmy już fundamenty, zamierzamy podjąć większe ryzyko związane z tym, co każdy agent wnosi do gry. Przesuniemy granice i rozwiniemy wszystkie możliwe aspekty opartej na umiejętnościach strzelanki taktycznej - napisał John Goscicki, jeden z producentów postaci w Valorant.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.