Ten mecz przejdzie do historii. Pięć godzin zaciętej batalii w finale Polskiej Ligi Esportowej!

Takiego spotkania jak wczorajszy finał Polskiej Ligi Esportowej fani Counter Strike'a nie widzieli bardzo dawno. Zespoł potrzebowały 122 rund, aby rozstrzygnąć kto zostanie ostatecznym zwycięzcą. Zawodnicy Illuminar Gaming oraz Actina PACT stworzyli wielkie widowisko, o którym kibice będą pamiętać latami.

Inwestorem Polskiej Ligi Esportowej jest Marcin Gortat. Nic dziwnego, że były koszykarz NBA tak mocno emocjonował się wczorajszym spotkaniem. Trzeba przyznać, że mieliśmy okazję podziwiać kawał dobrego Counter Strike'a. Mecz trwał około 5 godzin, a największe emocje przysporzył na drugiej oraz trzeciej mapie, gdzie zawodnicy łącznie zagrali 36 dodatkowych rund.

Zobacz wideo

Epicki finał, o którym marzyliśmy

Na pierwszej mapie, Overpass, było najmniej emocji. Co prawda, Actina PACT rozprawiła się z Illuminar Gaming 16:10, ale wszyscy już mogli wyczuć, że to spotkanie nie skończy się tylko na dwóch starciach. Fenomenalne rzeczy działy się na Nuke'u. Na mapie zlokalizowanej w elektrowni atomowej dużą przewagę stworzyło sobie Illuminar, które prowadziło już 11:3. Jednak po zmianie stron obudził się PACT, grający po teoretycznie łatwiejszej na tej mapie, stronie broniącej. Jacek "Minise" Jeziak i jego koledzy odrobili straty i doprowadzili do dogrywki. Ekipa Marcina "Padre" Kurzawskiego mogła w niej zakończyć to spotkanie, ale zawsze w odpowiednim momencie wkraczał niesamowity Janusz "Snax" Pogorzelski, który ratował swój zespół z opresji. To zadecydowało, że w całym spotkaniu mieliśmy remis 1:1 i o wszystkim miał zdecydować ostateczny pojedynek na Trainie.

Na popularnych pociągach sytuacja była identyczna jak na poprzedniej mapie. Illuminar wygrywało 11:4 po pierwszej połowie, w drugiej PACT odrobił straty. Snax doskonale spisywał się ze snajperką, ale po drugiej stronie jeszcze lepiej grali Kacper "darko" Ściera i Kamil "Sobol" Sobolewski. Ten pierwszy zdobył aż 41 zabójstw i był prawdziwą bestią na serwerze. To w dużej mierze dzięki tej dwójce Actina PACT okazała się lepsza w dogrywce, tym samym wygrywając w jesiennym sezonie Polskiej Ligi Esportowej.

To był istny esportowy maraton. Zawodnicy spędzili na serwerze pięć wyczerpujących godzin, w trakcie których było wiele emocji. Wszyscy modlili się, aby ten mecz nie zakończył się szybkim 2:0, ale nikt nawet się nie spodziewał, że ten finał będzie aż tak dobrym spotkaniem. PACT obronił mistrzostwo PLE, ale został również pierwszym zwycięzcą odświeżonej Polskiej Ligi Esportowej z Marcinem Gortatem na pokładzie. Polskie rozgrywki zakończone, teraz nadejdzie pora na zmiany w składach, by w nowy rok wejść z nowymi nadziejami dotyczącymi polskiego Counter Strike'a.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.