Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Nowy sezon NBA startuje tuż przed świętami. W tym czasie fani koszykówki będą mogli sobie umilać dnie grając w NBA 2K21. Jednak nie będzie łatwo, bo pewne aspekty gry są jeszcze trudniejsze. Zaliczają się do nich m.in. rzuty za trzy, które są ważnym elementem koszykarskiego rzemiosła, szczególnie dla obrońców.
Szczerze mówiąc, najnowszy NBA 2K nie zadowoli graczy, którzy tworząc swoich zawodników w trybie kariery, stawiają na rzuty z dystansu. Nowy system rzutów sprawia, że jeszcze trudniej trafić do kosza zza linii 7,25 metrów. W poprzednich częściach podczas rzutu wystarczyło napełnić pasek do końca i w odpowiednim momencie puścić przycisk. Obecnie trzeba trafić w pasek, który znajduje się nad głową zawodnika. Nie jest to łatwe zadanie, bo skupienie się na pasku, w momencie, gdy tyle dzieje się na parkiecie może okazać się niemożliwe.
To wszystko powoduje, że gracze, tworząc swojego zawodnika, grającego na pozycji rozgrywającego lub rzucającego obrońcy, często po prostu stawiają na profilowanie go w kierunku koszykarza wchodzącego pod kosz, pozostawiając rzuty wirtualnym kolegom z drużyny. To nie jedyny błąd, który może mocno zrazić do rozgrywki. Część graczy skarży się na bug, który powoduje, że nasz zawodnik w trybie kariery zamiast przejść draft, staje się wolnym agentem i może wybrać drużynę. To powoduje, że dostajemy wtedy mniejszą wypłatę, a właściwie punkty niezbędne do rozwoju zawodnika, gdyż oferty w grze dla wolnych zawodników są niższe niż dla koszykarzy z czołowych miejsc w drafcie NBA.