Fakt jest jeden - zdobywanie goli po zeszłotygodniowej aktualizacji stało się trudniejsze. Oczywiście producent gry w każdym pakiecie poprawek stara się tak wprowadzić zmiany, aby uczynić rozgrywkę jeszcze bardziej zrównoważoną. Tak prawdopodobnie się stało również w tym przypadku.
Uwagę na to zwrócił jeden z użytkowników reddita, który napisał, że po rozegraniu 350 spotkań nie ma wątpliwości, że EA Sports poprawiło strzały. Podobnymi obserwacjami podzielili się pozostali internauci, który wskazywali, że czują się jak w FIFA 20 i zwracali uwagę na fakt, że cała gra uległa zmianie. Według nich największą różnicę widać przy precyzyjnych, technicznych uderzeniach.
Inni użytkownicy wskazują, że poprawek doczekali się również bramkarze, którzy zostali potajemnie wzmocnieni. Osłabienie strzałów, połączone ze wzmocnieniem bramkarzy może znacznie wpłynąć na spotkania w FIFA 21. Na razie jedna producent gry nie potwierdził wprowadzonych zmian, więc jest jakaś szansa, że po prostu wyżej wspomniani gracze po prostu nie trafiają do bramki lub działa na nich efekt placebo.