Wielkie emocje i w końcu dobry mecz legend Counter Strike'a

Trzy mecze, dwie niespodzianki - tak można podsumować trzecią kolejkę Dywizji Mistrzowskiej Polskiej Ligi Esportowej. Wielkie emocje i w końcu dobry mecz legend Counter Strike'a.

Sytuacja w tabeli Dywizji Mistrzowskiej po ostatnich dwóch dniach mocno się skomplikowała. Jednak nie ma co ukrywać - cieszy nas to. O ile Illuminar podtrzymało status quo i nadal pozostaje liderem, to za nimi zrobił się prawdziwy tłok. Walka w czołówce nabiera rumieńców.

Zobacz wideo

Czy ktoś się tego spodziewał?

Dwudniowe zmagania w trzeciej kolejce PLE rozpoczęła rywalizacja HONORIS i AVEZ. Obei ekipy mają swoje problemy, dlatego to spotkanie zapowiadało się jeszcze ciekawiej. Okazało się, że to HONORIS lepiej sobie poradziło z własnymi demonami, a AVEZ po stracie Pawła "byaliego" Bielińskiego nie doszło jeszcze do siebie. Na Nuke Honoris zaczęło po stronie broniącej, co już samo w sobie jest sporą przewagą, którą zespół legend wykorzystał i wygrał pierwszą połowę 9:6. Nie była to duża zaliczka jak na tę mapę, ale wystarczyła na zdobycie pierwszego punktu w meczu. Druga mapa to dominacja HONORIS. Co tu dużo pisać, szybkie 16:6 i Filip "neo" Kubski z kompanami wygrali swój pierwszym mecz w Polskiej Lidze Esportowej.

Mecz otwierający czwartek emocje zapowiadał się lepiej niż było w rzeczywistości. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że eksperci w studiu dłużej rozmawiali o spotkaniu, niż trwała sama pierwsza mapa. Tak bardzo chwalona w ostatnich dniach, również przez nas, Pompa została zmiażdżona przez rozpędzony kolektyw Illuminar. Wydawało się, że jak gdzieś Pompa zawalczy to na Vertigo, które wymaga dobrej komunikacji podczas gry. Okazało się, że ekipa Janusza "Snxa" Pogorzelskiego nie pozostawiła żadnych złudzeń rywalom i w mniej niż pół godziny rozprawiła z przeciwnikiem, wygrywając z miażdżącą przewagą 16:1. Druga mapa to także pokaz sił Illuminar. Na najbardziej polskiej mapie w grze, Mirage'u, Pompa spisywała się nieznacznie lepiej, ale i tak nie dała rady ukąsić poskromić liderów tabeli. Na uwagę zasługuje świetna forma Arka "Vegiego" Nawojskiego. 43 eliminacji i 24 śmierci w całym meczu to wynik, który pozytywnie zwraca uwagę.

Największą niespodziankę sprawiło w czwartek jednak Izako Boars. Ostatnie tygodnie sprawiają, że Piotr "Izak" Skowyrski może być bardzo dumny ze swojej ekipy. Na Trainie oglądaliśmy piekielnie ciekawe spotkanie. Wisła Kraków co chwilę odrabiałą straty, więc mieliśmy do czynienia z naprawdę szalonym pojedynkiem. Ostatecznie jednak to Izako Boars okazało się lepsze w samej końcówce, wygrywając 16:14. Kolejna mapa, Nuke, również przyniósł wiele emocji. Na mapie świetnie sobie radzili hades czy szejn. Jednak prawdziwym cichym bohaterem okazał się EXUS. Zawodnik Dzików mógł się pochwalić najlepszym bilansem na serwerze.

Masz ciekawy temat związany z esportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl.

Więcej o:
Copyright © Agora SA