Esport zaczyna małymi krokami przebijać się do mainstreamu. Tego już chyba nie trzeba udowadniać. Wystarczy spojrzeć na statystyki oglądalności najważniejszych turniejów, liczbę poważnych inwestorów ładujących w te rozgrywki ogromne pieniądze, czy też wrócić pamięcią do pre-covidowej rzeczywistości, w której największe areny wypełniali pasjonaci esportu.
Zazwyczaj jednak esport kojarzony jest z tytułami komputerowymi. Dzisiaj za najpopularniejsze uznalibyśmy League of Legends, Counter-Strike: Global Offensive czy też VALORANT. Z drugiej strony, nie ma się co dziwić, wszak Europejczycy, zwłaszcza Polacy, posiadają we wspomnianych grach ogromne nazwiska, którymi możemy się chwalić na całym świecie. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z prężnie rozwijającej się odnogi esportu, jaką jest esport mobilny.
Tak, jeżeli pomyśleliście o profesjonalnych rozgrywkach w gry na smartfony, to poprawnie poprowadziła Was intuicja. Z pozoru może się wydawać to mało atrakcyjne i trudniejsze do śledzenia dla widza, niż kategorie wymieniane wcześniej. Dodatkowo jedną z pierwszych myśli, jaką przychodzi do głowy, jest brak dywersyfikacji. Mając jednak do wykorzystania jedynie możliwości naszego telefonu komórkowego, jak wiele mogą zaproponować nam deweloperzy, którzy zajmują się produkcją tytułów podchodzących pod esport mobilny?
Wbrew pozorom, wybór jest ogromny. Próbując naszych szans w pozostaniu profesjonalnym esportowcem na smartfonie, możemy zdecydować się między innymi na FPS-y, czy też potocznie mówiąc “strzelanki”. Największymi z nich obecnie są PUBG Mobile, Free Fire oraz Call of Duty: Mobile. Jeżeli lubimy klimaty wojenne to jednym z wyborów będzie także World of Tanks Blitz. Przeglądając nasze app story dalej, znajdziemy tytuły ze stajni Supercella, czyli Brawl Stars czy Clash Royale, które na pewno nie raz wyskoczyły Wam podczas reklam w internecie. Może szukamy jednak odpowiednika LoL-a na komórkę? W takim wypadku Mobile Legends: Bang Bang będzie strzałem w dziesiątkę.
Krótko mówiąc, zróżnicowanych tytułów jest masa. Każdy z nich proponuje unikatową rozgrywkę. Przyciągnąć casualowych graczy to jedno, a jak wygląda temat publiki podczas turniejów esportowych w wymienionych tytułach? Na tę pytanie odpowiedź znajdziemy w statystykach.
Najrzetelniejsze liczby w przypadku mobilnego raportu znajdziemy w raportach Newzoo, głównego dostarczyciela danych na temat rynku esportowego, gamingowego jak i mobilnego. Według danych z 2018 roku, na zachodzie odnotowano w 2017 roku 33 wydarzeń esportowych poświęconych grom mobilnym.
Jak wiadomo, podstawowym narzędziem do śledzenia rozgrywek esportowych są platformy streamingowe. Wśród zachodnich audiencji największą z nich jest niekwestionowanie Twitch, który od ponad 10 lat króluje w tej dziedzinie. Według Newzoo, w samym 2017 roku rozgrywki z mobilnego esportu oglądano na nim przez ponad dwa miliony godzin. Patrząc na to, jak dynamiczny jest rynek esportowy, te liczby z pewnością są dzisiaj kilkukrotnie większe.
Jeśli mowa jednak o mobilnym esporcie, to trzeba przyjrzeć się azjatyckiemu gruntowi. Tam bowiem występuje największy fenomen, jeżeli chodzi o tego typu rozgrywki. Według tego samego raportu gra pokroju Honor of Kings, która została wypuszczona w 2015 roku, na moment publikacji raportu posiadała ponad 200 milionów aktywnych użytkowników. Pierwsze finały w powyższym tytule, które odbyły się w chińskim mieście Shenzhen, przyciągnęły 13 tysięcy ludzi i posiadały pulę nagród w wysokości 430 tysięcy dolarów.
Jeżeli natomiast chodzi o liczbę obejrzanych godzin, to Newzoo wzięło na warsztat inny turniej, a dokładniej Battle of Balls Global Final z 2016 roku. Miał on miejsce w Szanghaju i również przyciągnął 13 tysięcy osób na arenę. Rozgrywki śledziło za to o wiele więcej osób na azjatyckich platformach streamingowych. Według raportu widzowie spędzili wspólnie na oglądaniu zmagań ponad 3,6 milionów godzin.
Dyskutując na temat mobilnego esportu nie można także zapomnieć, że sami w Polsce posiadamy produkty, którymi możemy się pochwalić. Są nimi między innymi transmisje ESL Polska. Firma w Katowickim studiu zorganizowała między innymi transmisję z finałów Brawl Stars czy rozgrywki w Clash of Clans. Innym z nich jest PLAY Polska Liga Mobilna, współorganizowana przez operatora sieci komórkowych wraz z Fantasyexpo, agencją marketingową specjalizującą się w gamingu i esporcie.
PPLM właśnie wystartowało z drugą edycją ligi, budując ją na doświadczeniu zdobytym podczas organizacji pierwszej z nich. To w ramach niej zorganizowano w 2019 i 2020 roku 5 turniejów w Clash Royale, Brawl Stars oraz World of Tanks Blitz. W rozegranych 1933 meczach udział wzięło 6700 graczy, a łącznie były one oglądane przez 1 435 711 minut. PLAY Polska Liga Mobilna została doceniona przez jury plebiscytu Mixx Awards 2020 otrzymując wyróżnienie w kategorii Games&Esport.
Ekipa PLAY i Fantasyexpo planuje obecnie stworzyć jeszcze bardziej atrakcyjną edycję ligi. Włodarze zdecydowali się na pozostanie przy sprawdzonych trzech tytułach, dodatkowo organizując zmagania w Call of Duty: Mobile. Podobnie także jak w poprzedniej edycji, nagrody zostaną ufundowane przez Xiaomi, a podczas transmisji ponownie zapewne usłyszymy najpopularniejszych polskich influencerów z mobilnego półświatka.