Legenda wróciła do gry! Wielkie emocje w pierwszej kolejce Polskiej Ligi Esportowej!

Jarosław "Pasha" Jarząbkowski po kilku miesiącach poza profesjonalnymi rozgrywkami wrócił do rywalizacji! To nie jedyny powrót w ostatnich dniach. Ponownie możemy oglądać odświeżoną Polską Ligę Esportową, organizowaną przez całkiem nową ekipę, co gwarantuje całkowicie nowe rozdanie.

Za nami pierwsza kolejka rozgrywek CS:GO pod banderą Polskiej Ligi Esportowej. To nie były dobre dwa dni dla byłych zawodników Virtus.pro. Mecz wygrał tylko jeden z nich - Janusz "snax" Pogorzelski, reprezentujący barwy Illuminar Gaming.

Zobacz wideo

Mieszanka młodości i doświadczenia

W czwartek oczy esportowej polski zwrócone były na mecz Liquid Biceps z Illuminar Gaming oraz powrót Pashy. Okazało się, że jego zespół potrzebuje jeszcze trochę czasu na zgranie i złapanie doświadczenia. Nic dziwnego, bo po przeciwnej stronie stanęła piątka niezwykle wprawionych graczy ze snaxem na czele, który w ostatnim czasie jest w świetnej formie. Spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 2:0 dla Illuminar, które pewnie wygrało obie mapy.

Najmłodsi zawodnicy Liquid Biceps mają 15-16 lat, więc to tak naprawdę dla nich to dopiero początek esportowej kariery. Jak trafili do tego zespołu? Wszyscy brali udział w Projekcie ARRMY, koordynowanym przez Kubę "Kubika" Kubiaka. Każdy z nich przeszedł dokładną selekcje oraz wielokrotne obserwacje pod okiem trenerów. Ostatecznie żaden z nich nie został wybrany do głównej piątki organizacji piratesports, ale z racji ich nieprzeciętnego talentu i młodego wieku, organizacja postanowiła ich uhonorować, tworząc zespół, składający się ze zdolnych graczy. Mniej więcej w tym samym czasie Jarosław "Pasha" Jarząbkowski został ogłoszony ambasadorem znanej na całym świecie organizacji Team Liquid. To właśnie tam narodził się pomysł, aby połączyć siły z młodym składem wyłonionym w ARRMY i zagrać w PLE pod nazwą Liquid Biceps.

W jaki sposób znany na całym świecie Pasha może pomóc tym młodym chłopakom stać się lepszymi zawodnikami? Co były zawodnik legendarnego Virtus.pro może wnieść do tej drużyny? - Przede wszystkim ma on bardzo mocną psychikę. Jak coś nie będzie szło w spotkaniu, z pewnością będzie można na niego liczyć. Może też podpowiadać kolegom, co zrobic lepiej. Widać, że z Pashą i bez Pashy ta gra wygląda inaczej. Są w stanie jednak wspiąć się na wyżyny koncentracji, gdy grają z Jarkiem, bo jest to jednak ich idol z dzieciństwa i w tej sytuacji inaczej mentalnie się do tych spotkań podchodzi. Jest on doświadczoną osobą, wie jak rozgrywać trudne spotkania, bo robił to tysiące razy, a ci zawodnicy są zdecydowanie na początku swojej kariery. To jest największy atut, jaki może wnieść Pasha do tej drużyny - mówi Kuba "Kubik" Kubiak, który doskonale zna wszystkich zawodników tej ekipy.

Trenerem tej drużyny został Jakub "Inwood" Salwa, który był prawą ręką Kubika w Projekcie ARRMY i miał już okazje współpracować z zawodnikami Liquid Biceps. Rywalizacja w Polskiej Lidze Esportowej również dla niego będzie cennym doświadczeniem. - Jeśli chodzi o samego Inwooda, na podstawie tego co widziałem w trakcie wspólnej pracy w Projekcie ARRMY, na pewno wysoko oceniam jego umiejętności motywacyjne i nie mam tutaj żadnych wątpliwości. Jeżeli chodzi o kwestie analityczne czy też trenerskie, to na pewno będzie dla niego dobry moment, aby sprawdzić swoje umiejętności. Pamiętajmy, że w ramach projektu trenerzy nie mogli pokazać pełni swoich możliwości, bo pracowali tylko na drużynach testowych, krótkoterminowych. W pewien sposób ja teraz też oceniam pracę Inwooda, czy to w barwach Liquid Biceps czy piratesports. Dla mnie to też będą takie dodatkowe obserwacje jak radzą sobie trenerzy w prowadzeniu drużyn, w których nie ma wprowadzanych rotacji i grają ze sobą na stałe.

AVEZ bez jednego zawodnika, ale z rakietą w składzie

W pierwszy dzień pierwszej kolejki Polskiej Ligi Esportowej mogliśmy oglądać mecz AVEZ Esport oraz Pompa Team. Ośmiornice dzień przed meczem pożegnały się z Pawłem "byalim" Bielińskim, więc w premierowym spotkaniu PLE do gry musiał wkroczyć Jędrzej "bogdan" Rokita, trener zespołu. Jak się okazało, mimo tego, że szkoleniowiec AVEZ miał miesięczną przerwę od gry, poradził sobie nadspodziewanie dobrze i udało mu się pokonać przeciwników w kilku kluczowych sytuacjach. Jak to niektórzy pisali, odnosząc się oczywiście do nazwiska i profili bogdana w mediach społecznościowych - Rakieta odpaliła.

W drugim tego dnia spotkaniu zmierzyły się drużyny Actina PACT i Izako Boars. Nieznacznym faworytem była ta pierwsza ekipa, ale wszyscy wiedzą, że Dziki stać na wiele i tak naprawdę spodziewaliśmy się bardzo wyrównanego spotkania. Tak też się stało i potrzebowaliśmy aż trzech map, aby poznać zwycięzcę tego pojedynku. Ostatecznie z wygranej cieszyła się ekipa Actina PACT. Trzeba przyznać, że świetne spotkanie rozegrał Kamil "Sobol" Sobolewski, który zaliczył 71 fragów (zabójstw) i jego rating wyniósł aż 1,39.

W czwartek na serwerze pojawiły się również dwie legendy nie tylko polskiego Counter Strike'a. Filip "NEO" Kubski i Wiktor "TaZ" Wojtas w barwach HONORIS, wspomagani przez trzech młodych zawodników, starali się sprawić niespodziankę, pokonując Wisłę Kraków. Oczywiście zdawali sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie, gdyż Wisła jest w ostatnim czasie na fali. Na pierwszej mapie Nuke obie drużyny toczyły zacięty bój, zakończony dogrywką, w której lepsi okazali się Wiślacy. Jednak w kolejnej odsłonie ekipa Grzegorza "SZPERO" Dziamałka wyraźnie odskoczyła HONORIS doprowadzając nawet do wyniku 9:1. To tak naprawdę pozwoliło im bez problemu domknąć tę mapę i wygrać 16:7, a w całym spotkaniu 2:0.

Masz ciekawy temat związany z esportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.