Polacy poznali przeciwników na mistrzostwach świata. Przed nimi trudne zadanie!

Mistrzostwa Świata w League of Legends (zwane też Worldsami) rozpoczną się już za 10 dni. W najważniejszym turnieju tego roku nie zabraknie Polaków. Każdy z nich ma jedno marzenie - być najlepszym na świecie.

Poznaliśmy podział na grupy w zbliżających się Worldsach. Jednak zanim rozpocznie się rywalizacja w grupach, przed nami faza play-in, w której dziesięć ekip zawalczy o prawo gry w następnej rundzie. Europę będzie reprezentować MAD Lions w międzynarodowym składzie, które trafiło do grupy z amerykańskim Team Liquid, Legacy Esports, tureckim Papara SuperMassive oraz INTZ. Wydaje się, że Lwy powinny sobie zapewnić awans, ale Mistrzostwa Świata rządzą się swoimi prawami.

Jankos i Selfmade powinni dać radę

W grupie A znajdziemy finalistów zeszłorocznych Mistrzostw Świata. Marcin "Jankos" Jankowski wraz ze swoją drużyną G2 Esports będą musieli stawić czoła chińskiej drużynie Suning oraz zespołowi z Tajwanu - Machi Esports. Oprócz tego do zestawienia (w każdej grupie) dołączy formacja z fazy play-in. Ekipa Polaka będzie musiała trochę się natrudzić, aby awansować dalej, ale jeżeli celuje się w sam złoty medal, trzeba pokonać każdego kto stanie na drodze.

Bardzo trudne zadanie będą mieć dwaj Polacy z Rogue - Oskar "Vander" Bogdan i Kacper "Inspired" Słoma. Ich rywalami będą gracze z DAMWON Gaming, mistrzowie koreańskiej ligi LCK oraz wicemistrzowie Chin, JD Gaming. Zestawienie wygląda bardzo wyrównanie, ale gracze z Europy z pewnością nie są faworytem do awansu.

Grupa C na papierze wygląda na bardzo silną. Roi się w niej od wielkich marek, takich jak fnatic z Oskarem "Selfmadem" Boderkiem składzie. Jego przeciwnikami będzie znana organizacja TSM oraz mocne Gen.G. Europa może wyjść z tego starcia z tarczą. Z pewnością byłaby to dobra informacja dla Polaka, dla którego będzie to debiut w najważniejszym turnieju League of Legends.

Ostatnie zestawienie budzi najmniejsze emocje z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że nie znajdziemy w nim żadnego Polaka, a drugi to fakt, że zdecydowanym faworytem do awansu są dwie drużyny z Azji - Top Esports oraz DRX. Niespodziankę będzie próbował sprawić skład FlyQuest z Ameryki Północnej. Jednak akurat ten region nie cieszy się zbyt dużym uznaniem na scenie LoLa i raczej wszystkie oczy będą zwrócone na ekipy z Chin i Korei.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.