Jako pierwsze mapę w wielkim finale IEM-u 2019 wybierało ENCE. Zdecydowało się na Train. Finowie jednak przegrywali do przerwy z Astralis 4:11, by ostatecznie przegrać 11:16. Astralis jako drugą mapę wybrało Inferno i zaczynało jako strona atakująca. Przewaga Duńczyków nie podlegała żadnym wątpliwościom: w pewnym momencie prowadzili nawet 10:0, by ostatecznie wygrać 16:4.
Wygrywając w Katowicach Astralis wyrównało rekordy Fnatic z lat 2013-15 - Duńczycy stlai się drugą ekipą CS:GO, która wygrała trzy Majory, z czego dwa z rzędu. Z tego względu jest uznawana za jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą ekipę w historii. Za to już sam awans ENCE do finału był sporym zaskoczeniem, Finowie niespodziewanie wyeliminowali Natus Vincere.
Astralis przystępowało do IEM-u 2019 jako pierwsza drużyna w światowym rankingu. Jej trenerem jest zonic, natomiast skład tworzą: device, dupreeh (więcej o nim można przeczytać tutaj), gla1ve, Magisk i Xyp9x. Pula nagród IEM-u 2019 wynosiła milion dolarów. Astralis dostanie 500 tys., natomiast ENCE 150 tys. Natus Vincere i MIBR - które odpadły w półfinałach - zarobiły po 70 tys. W ćwierćfinałach odpadły FaZe Clan, Liquid, Renegedaes i Ninjas in Pyjamas, które zarobiły po 35 tys.