Dobry trening bez muzyki to dla nas oksymoron. Ulubiona playlista potrafi zadziałać jak zastrzyk solidnej dawki energii i motywacji. Z dobrym repertuarem przebiegniemy więcej kilometrów albo podkręcimy tempo. Ciężary na siłowni staną się lżejsze, a górka mniej stroma, jeśli właśnie wjeżdżamy na nią rowerem. Jeśli zdarzy się nam zapomnieć o słuchawkach, to scenariusz jest jeden. Trzeba po nie wrócić. Bo trening bez muzyki to jak wyjście w góry zimą bez kurtki.
Dla nas jedyną słuszną formą słuchania muzyki na treningu są słuchawki. Nie chcemy obnosić się z naszą muzyką na zewnątrz i czasem również odizolować się od otoczenia. Nie skłamiemy jednak, pisząc, że gorsze od całkowitego braku muzyki, są źle dobrane słuchawki. Nieważne czy wypadają, czy uwierają, czy kiepsko grają - o udanym treningu możemy już zapomnieć. Dlatego para dobrych słuchawek to dla nas podstawa.
Rola preferencji jest tutaj kluczowa. Jedni lubią odciąć się całkowicie od otoczenia, podczas gdy inni chcą słyszeć, co dzieje się wokół. Różnimy się także anatomicznie, więc możemy mieć inne preferencje co do kształtu i formy słuchawek. Najważniejsze to znaleźć takie, które pozostają wygodne i nie wypadają. Kolejna kwestia to odpowiednie brzmienie i parametry. Jeśli zależy nam na czystym i głębokim dźwięku oraz długiej pracy na baterii, powinniśmy rozważyć modele z wyższej półki. Na jakości nie warto oszczędzać.
To nasz ulubiony rodzaj słuchawek. Na trening z chęcią wybieramy model HUAWEI FreeBuds Pro 4. Dlaczego? Solidne osadzenie w uchu i aktywna redukcja hałasu, która sprawdza się niemal w każdej sytuacji. Na siłowni przykładowo przestajemy słyszeć muzykę lecącą z głośników i hałas maszyn. Natomiast podczas jazdy na rowerze chcemy mieć oczy i uszy dookoła głowy - dlatego wyłączamy redukcję. Prawdziwy gamechanger to także wyjątkowe wkładki douszne z pianki z pamięcią kształtu. Dzięki nim słuchawki są idealnie dopasowane, a tłumienie hałasu otoczenia znacznie skuteczniejsze.
Nie będziemy przesadni, jeśli napiszemy o rewolucyjnej redukcji szumów podczas rozmów. Słuchawki radzą sobie z bardzo trudnymi warunkami – silnym wiatrem czy nawet bardzo głośną muzyką. Rozmówca po drugiej stronie słyszy tylko nasz głos. To wszystko jednak nie miałoby większego znaczenia, gdyby słuchawki nie grały wystarczająco dobrze. Powiedzieć jednak o FreeBuds Pro 4, że są wystarczające, to nie powiedzieć nic. To brzmienie przez duże "B" i najwyższa półka słuchawek bezprzewodowych. Doskonały dźwięk, głęboki bas i czyste wysokie tony. W przypadku tego modelu warto wybrać serwisy streamingowe, które oferują wyższą jakość dźwięku.
FreeBuds Pro 4 to wybór, który zadowoli najbardziej wymagające uszy. Jeśli jednak wasze wymagania nie są tak wygórowane, to warto rozważyć model FreeBuds 6i. To bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Tutaj również znajdziemy adaptacyjną redukcję hałasów i bardzo przyzwoite brzmienie.
Znamy wielu zwolenników słuchawek dousznych, którzy nie przepadają za uczuciem szczelnego zatkania ucha. Takie modele pozwalają lepiej oddychać skórze i przy dłuższym użytkowaniu minimalizują efekt zmęczenia. Jeśli należycie do ich zwolenników, to dobrym wyborem będą słuchawki HUAWEI FreeBuds SE 3. Doceniamy je za naturalne brzmienie, a jeśli nie przepadacie za izolacją od otoczenia, to będzie to dodatkowy atut. Kolejna zaleta to solidna bateria. W pełni naładowane słuchawki pozwolą na słuchanie do 9 godzin. 10 minut ładowania to natomiast aż 3 godziny słuchania. To także model bardzo przystępny cenowo.
To dla nas najciekawsza propozycja z tego zestawienia. Douszne słuchawki otwarte to innowacyjne rozwiązanie, które sprawdzi się tam, gdzie dźwięki otoczenia są ważne np. podczas jazdy na rowerze lub biegania po mieście. Słuchawki HUAWEI FreeClip pozwalają nam zapomnieć, że mamy je w uszach. Są lekkie jak piórko i niezwykle wygodne, ale nie musimy obawiać się o to, że wypadną. Solidnie trzymają się ucha nawet przy intensywnych treningach, a do tego wyglądają zjawiskowo (są dostępne w czterech kolorach). Nie trzeba też zastanawiać się którą słuchawkę włożyć do którego ucha – możecie zakładać je dowolnie. Są również bardzo uniwersalne, więc jeśli często napotykacie na problem z dopasowaniem do ucha, to bardzo możliwe, że ten model go rozwiąże. Nie będziecie także narzekać na brzmienie, bo jest naprawdę solidne, a naładowane słuchawki mogą grać nawet do 8 godzin.
Czekamy także z niecierpliwością na nowość od marki Huawei, czyli model FreeArc. Zauszne słuchawki otwarte przeznaczone przede wszystkim do sportu na świeżym powietrzu, bo odporne na zachlapania i kurz. Zgodnie z zapowiedziami są niezwykle lekkie i dobrze się trzymają. To może być ciekawa propozycja dla osób, którym podczas treningu zdarza się nieco ubrudzić.
Dobre słuchawki to przede wszystkim wysoka jakość dźwięku, ale mamy 2025 rok, a te małe urządzenia, bez których nie wyobrażamy sobie treningu, bywają naprawdę zaawansowane. Odporność na zachlapania to must-have, dlatego wszystkie wymienione wyżej modele spełniają ten warunek. Dobrze, kiedy słuchawki mogą łączyć się z dwoma urządzeniami jednocześnie, ale przede wszystkim muszą być kompatybilne z różnymi systemami. Słuchawki Huawei mogą współpracować zarówno z iOS, Androidem jak i Windowsem. Bardzo ważna jest także kwestia sterowania gestami, bo podczas treningu nie zawsze możemy wygodnie używać telefonu. W tej kategorii słuchawki Huawei sprawdzają się znakomicie – a odbieranie połączeń skinieniem głowy w niektórych modelach? Rewelacja! Na koniec, dobrze, jeśli słuchawki szybko się ładują, bo zdarza się nam zorientować przed samym treningiem, że są rozładowane.
Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale wierzymy, że z tak szerokiego repertuaru wybierzecie coś dla siebie. Z całą pewnością, jeśli priorytetem jest dla was perfekcyjne brzmienie, to wybór jest prosty – FreeBuds Pro 4. W oficjalnym sklepie możecie skorzystać z 20 rat RRSO 0 proc. i darmowej dostawy, a po zapisaniu się na newsletter otrzymacie 50 zł rabatu.
Materiał promocyjny marki Huawei.