Piłkarze znów walczyli o wszystko. Ale sportowi Polacy grają każdego dnia o coś więcej, niż wyjście z grupy

Piłka nożna to jeden z polskich sportów narodowych, który wywołuje niesamowite emocje. Gdy biało-czerwoni wychodzą na murawę, wszyscy kibice stają za nimi murem. Kiedy jednak wielkie emocje po "meczu o wszystko" opadną staje się jasne, że zwykli "sportowi Polacy" grają na co dzień o zupełnie inną stawkę. O dobre samopoczucie, zdrowie, o pokonanie własnych ograniczeń. Nie tylko o rekordy. Dobrze, że mają w tym sprzymierzeńca - jest nią sieć wyjątkowych sklepów - Decathlon.

7 września na stadionie PGE Narodowy w Warszawie z pewnością była gorąca atmosfera. Odbył się bowiem mecz eliminacyjny do Mistrzostw Europy 2024. Po jednej stronie stanęli oczywiście polscy piłkarze – grający na co dzień w największych klubach, znani z głośnych kontraktów i zawrotnych sum widniejących na tychże. Po drugiej znacznie mniej znani w Europie i na świecie piłkarze mówiący w języku farerskim i duńskim. Mniej znani w Europie, za to wspierani przez hordy wiernych kibiców. Na Wyspach Owczych – bo to z tym krajem walczyliśmy w eliminacjach Euro 2024 – piłka nożna jest również bowiem sportem narodowym. 

Piłkarze walczyli na narodowym "o wszystko". Dla wielu Polaków wartość zwycięstwa ma inny aspekt

Niech nikogo jednak narzucający się tu scenariusz nie zmyli. Liczący zaledwie 52 tys. mieszkańców terytorium zajmujące wulkaniczny archipelag gdzieś pomiędzy Wielką Brytanią, Islandią, a Norwegią wie, że nie jest futbolową potęgą. 129 miejsce w rankingu FIFA – za Cyprem, Tadżykistanem, a nawet Koreą Północną nie zwiastuje zapewne wysokich szans na zdobycie europejskiego pucharu. Dla piłkarzy, a przede wszystkim dla kibiców, liczy się jednak sama walka, jej styl, a powodem do świętowania jest chociażby remis, o golu czy wygranej (a były takie w historii tej reprezentacji) nie wspominając. 

Fot. Materiał promocyjny

Co jeszcze istotniejsze to nie Farerowie toczyli bój o wszystko, tylko Polacy. A polscy kibice mogli – podobnie jak trener – liczyć tylko na cud. Kolejny bój o wyjście z grupy. O lepszą pozycję w reprezentacji i o zagwarantowanie sobie uwagi piłkarskich agentów – tak teraz będzie wyglądał bój naszych piłkarzy. 

Wartość sportowych zwycięstw ma dla wielu Polaków często zupełnie inny aspekt. Co innego przeżywać sportowe emocje na stadionie, przed telewizorem, a co innego samemu rozgrywać swój "mecz". Sportu nie uprawiają tylko zawodowcy. Dla wielu amatorów, którzy zajmują się sportem rekreacyjnie, chodzi o coś cenniejszego niż miejsce na podium czy pobity rekord. Sportowi Polacy grają o zupełnie inne stawki. A w "meczu", który rozgrywają niemal każdego dnia, wygraną jest zdrowie, lepsze samopoczucie, poprawione relacje z bliskimi. 

Sport daje nam siłę każdego dnia. By przekraczać granicę, odzyskać formę. I siebie

Warto pamiętać, że sport daje radość. Radość z ruchu, codziennego samodoskonalenia, pokonywania słabości i przekraczania granic. Taki właśnie "mecz o wszystko" rozgrywany codziennie, to walka o to, by być konsekwentnym i pobiegać – pomimo brzydkiej pogody i tysiąca spraw do załatwienia. Wielu Polaków to mistrzowie dryblingu – ogarniania codziennych obowiązków, powtarzania sobie "dasz radę" i jednocześnie znajdowania czasu na sport – a nie szukania wymówek. 

Powodów do "nicnierobienia" było w ostatnim czasie sporo. Wielu przed wychodzeniem z domu zatrzymała epidemia, wielu w swoich czterech ścianach utknęło na dobre, chociaż zagrożenie pandemiczne niemal już minęło. Są też jednak tacy, którzy pokonali słabość. Wsiedli na rower, ruszyli odkrywać świat i możliwości swoich mięśni. Dla nich każde przejechane 1000 kilometrów to powód, by kładąc się spać, wręczyć sobie medal. Powód do dumy równie wielki, jaki odczuwają zawodowi sportowcy po pobiciu rekordu. 

Sport – ten uprawiany mniej profesjonalnie – to ważny element naszego życia. Pozwala nam odzyskać wiarę w siebie. Często w ważnych życiowych momentach, takich jak rozwód, strata pracy, choroba. Stawianie przed sobą drobnych celów pomaga nam osiągnąć te większe. W trudnych momentach życiowych każdy drobny krok to drobne zwycięstwo, które może przełożyć się na wygranie naprawdę cennego pucharu, jakim jest poprawa jakości swojego życia. 

Sport może być czymś więcej

Sport bywa też bramą do realizacji życiowych pasji. Zdarza się, że chcemy od życia czegoś więcej, na przykład łączenia sportowej aktywności z pomocą innym. Sport taką właśnie możliwość daje – dla niektórych prawdziwą pasją okazuje się np. ratownictwo wodne.

Aktywność sportowa może być doskonałym narzędziem do samodoskonalenia, do zrzucenia nadwagi, znalezienia sposobu na radość w życiu i odczuwania zwykłej frajdy. Bez poczucia, że to, co robimy, daje nam radość, nie warto wychodzić ani na stadion narodowy, ani na bieżnię, ani do parku. Ci, którzy nie stronią od aktywności fizycznej wiedzą, jak wiele potrafi zmienić w spojrzeniu na świat solidny zastrzyk endorfin i poczucie, że dało się radę. A kiedy po biegu, treningu, meczu, ręcznik jest mokry od potu, z naszych twarzy nie schodzi uśmiech. To zasługa potęgi sportu. 

Fot. Materiał promocyjny

Sportowi Polacy mają sprzymierzeńca – wyjątkową sieć sklepów

Do walki – toczonej tej codziennie – warto mieć serce. Warto też mieć sprzymierzeńców. Bez wątpienia jest nim Decathlon. Sieć sklepów od lat oferuje Polakom dostęp do sprzętu sportowego, odzieży, obuwia, popularyzuje też uprawianie sportu na wiele sposobów. W zakresie usług znajdziemy m.in. wypożyczalnię sprzętu, możliwość kupna i sprzedaży wyposażenia używanego, serwis naprawczy i wiele innych. Dla Decathlonu uprawianie sportu jest korzystne i wcale nie musi być kosztowne – oferta sprzętu jest przekrojowa i dopasowana do możliwości kupujących.

W sklepach Decathlon spotykają się i ci profesjonalni sportowcy, których celem jest zdobycie kolejnego tytułu, i zapaleńcy, którzy chcą utrzymać formę, dla których sport to element życia, ale i sposób, by życie było pełniejsze. Bez względu na to, jaką dyscyplinę chcemy uprawiać, porę roku, nasz wiek, doświadczenie, w sklepach Decathlon zawsze możemy liczyć na zrozumienie, wsparcie i pomoc w realizacji naszych celów. 

Na pojedynek, który toczył się 7 września, warto więc spojrzeć z nieco innej perspektywy. Wtedy poczujemy jeszcze większą dumę z naszych codziennych zwycięstw. 

materiał promocyjny

Materiał promocyjny marki Decathlon.