MMA to jedno z najbardziej bezpośrednich starć, jakie możemy sobie wyobrazić w świecie sportu. Kiedy dwaj wojownicy wchodzą do octagonu naładowani adrenaliną do granic, na trybunach daje się wyczuć niesamowitą atmosferę wyczekiwania. Walka, która trwać może trzy rundy, po pięć minut każda, często kończy się znacznie szybciej. Nawet w ciągu kilkudziesięciu sekund. Swoich fanów przekonał o tym niejeden raz Michał Materla, jeden z najwybitniejszych polskich zawodników MMA, który po dekadach wyrzeczeń osiągnął poziom sportowy.
Historie walk Materli poznać będzie można "od kuchni". Wszystko dzięki unikalnej produkcji, która wkrótce debiutuje na platformie Viaplay. Polski zawodnik stał się bowiem bohaterem serialu dokumentalnego "Materla. Lionheart". To kolejna po "Tytanach KSW" produkcja przybliżająca polskim widzom świat sportów walki, które dostępne są na platformie Viaplay.
Autorzy produkcji ujawniają kulisy sukcesu jednego z największych polskich fighterów. Materla wyrobił sobie bowiem w środowisku niebywałą renomę. Swój styl oparł na jiu-jitsu, dlatego też większość rywali, których pokonał, po prostu się poddała. Znakiem rozpoznawczym fenomenalnego polskiego sportowca jest gilotyna. Dała mu sześć zwycięstw. Duszenie gilotynowe jest elementem wielu sportów i sztuk walki, takich jak jiu-jitsu, aikido czy judo. Walka w octagonie trudna jest jednak do opisania w telegraficznym, kronikarskim stylu. Materla ma takich zaciętych pojedynków na swoim koncie bardzo dużo. Jedna z najbardziej zaciekłych to ta stoczona z Poceviciusem (KSW 6). Zawodnik wziął Materli na plecy, zapomniał jednak, że Polak ma asa w rękawie. Po kilkunastu sekundach gilotyny polski fighter mógł już unieść zaciśnięte pięści ku górze. Była to 30 sekunda rozgrywki.
Materiał promocyjny
Jeszcze szybciej, bo w 21 sekund, Materla pokonał Rodney’a Wallace’a. Materla znokautował rywala, chociaż jeszcze kilka dni wcześniej zmagał się z chorobą. Ponownie obronił pas w starciu z Kendallem Grovem. Była to jedna z najbardziej emocjonujących walk w karierze zawodnika, a są i tacy, którzy podkreślają, że była i najbardziej krwawa. Do dziś budzi też wielkie emocje, bo przeciwnik Polaka nigdy nie pogodził się z werdyktem sędziów. Wielkiej determinacji wymagała też walka z Rousimarem Palharesem. Groźny przeciwnik słynie z tego, że często starcie z nim kończy się kontuzją. Materla trafił go jednak w podbródek i znokautował. Polskiego zawodnika pokonać próbował też Paulo Thiago. Polak swojego rywala wręcz zdemolował, pokazując, że jest prawdziwym wojownikiem. Kulis walk Mateli było znacznie więcej, a dzięki produkcji Viaplay będziemy mogli dowiedzieć się, co się działo w głowie "Wojownika ze Szczecina" przed każdym z takich starć.
Jak widać pojedynek MMA to nie tylko ciosy zadawane pięściami, kopnięcia i uderzenia kolanami, czy rzuty. Walka MMA jest bardzo dynamiczna i wymaga od zawodników wielkich umiejętności, kondycji, siły i sprytu. Co jednak jest decydujące? Przygotowanie fizyczne, czy silna psychika? Widzowie Viaplay będą mogli się tego dowiedzieć. Wyjątkowa produkcja poświęcona sportom walki odsłania to, co dzieje się w umyśle jednego z największych gigantów sportów walki. Walki Materli kilka razy przeszły do historii, a wielu jego naśladowców dziś próbuje wspiąć się na jego poziom. Jak im idzie? Będzie można przekonać się o tym dzięki ofercie Viaplay, która oprócz autorskiego serialu w czerwcu ma dla fanów sportów walki niezliczoną liczbę relacji – w tym z gal KSW.
"Wojownik ze Szczecina", jak nazywany jest Materla, całą swoją karierę dawał z siebie wszystko. I tę bezkompromisowość widać na ekranie. "Materla. Lionheart" jest jak MMA. Uderza z olbrzymią siłą, niebywałą autentycznością i szczerością. Legenda zdradza, jak to naprawdę jest być legendą. Tę produkcję warto zobaczyć.
Materiał promocyjny
Fani sportów walki już dziś mogą sięgnąć po ofertę Viaplay. Starcia gigantów KSW można śledzić dzięki pakietowi Viaplay Total lub Viaplay Total 1 rok – w drugiej opcji jest on dostępny z rabatem. Na tę wersję pakietu warto się zdecydować, bo zyskujemy dostęp nie tylko do ekskluzywnych transmisji KSW, możemy też oglądać niedostępne gdzie indziej mecze Premier League i wyścigi Formuły 1. A i innych sportowych transmisji w ofercie Viaplay nie brakuje, coś dla siebie znajdą fani boksu, sportów motorowych czy… rzutków. Viaplay naprawdę rozpieszcza fanów sportu. Pakiety dają też dostęp – w ramach jednej opłaty – do seriali, filmów, programów dla dzieci. Powodów, by wybrać Viaplay, jest więc mnóstwo.
Materiał promocyjny marki Viaplay.