Esportowy moneyball. Szukają talentów w niezwykły sposób. "Nie ma uczciwszego systemu oceny niż ten w Dr Pepper Academy"

Dr Pepper Academy to projekt, w którym młodzi zawodnicy z Polski, Finlandii oraz Szwecji walczą o miejsce w drużynie Dr Peppera. Rekrutacja w tym roku jest wyjątkowa. Dane, które znacznie podnoszą jakość oceny zawodników dostarcza firma esportsLAB, która współpracuje z zagranicznymi zespołami esportowymi z całego świata. Opowiadają o tym Maciej Skorko, CEO esportsLAB i Robert Pieńkowskim, CS:GO Product Owner w tej samej firmie.

Czym zajmuje się esportsLAB? Czym wy się zajmujecie?

Robert Pieńkowski: Odpowiadam za rozwój produktu związanego z grą Counter Strike i wszystkim co się z tym wiążę. Tworzenie aplikacji, wymyślanie komponentów, zarządzanie procesem powstawania aplikacji webowej. To dzieło dostarczamy drużynom. Nasz produkt obecnie jest skierowany w dużej mierze do drużyn esportowych. Ma na celu wspomóc ich rozwój - analizę przeciwnika, poszukiwanie talentów, monitorowania zawodników. Chcemy wpłynąć na każdy aspekt drużyny, który może mieć znaczenie, a z którego nie zawsze zdawały sobie sprawy.

Maciej Skorko: Zajmuje się wcielaniem w życie analitycznych koncepcji, wymyślonych przez Roberta. Naszym celem jest dojście do istoty indywidualnego poziomu gry zawodników, tak by można było ich w obiektywny sposób porównywać. Staramy się także zbudować ich profil osobowy, opisujący zdolności umysłowe i cechy mentalne. To są bardzo ważne rzeczy i w zasadzie jako pierwsi wprowadzamy ten sposób patrzenia na poziom gry zawodników do świata esportu. Mamy przekonanie, że to będzie przyszłość dyscypliny. Dokładamy do tego jeszcze poziom wiedzy o grze, co jest bardzo istotne. Sprawdzamy, jak gracze rozumieją wysoki poziom rozgrywki i jak dzięki temu są w stanie odnaleźć się w drużynie.

Czyli waszą rolą w Dr Pepper Academy jest pomóc w wyborze graczy na podstawie obiektywnych danych?

MS: Tak, wykorzystujemy tutaj jeden z trzech produktów, które mamy obecnie w ofercie, czyli wspomaganie procesów selekcji. Oprócz tego mamy "Player development" oraz coś, co nazywamy "Pregame preparation", czyli taki zestaw informacji, który pozwala zrozumieć tendencje w drużynie przeciwnej, aby wykorzystać je na serwerze.

RP: Z podobnego zestawu korzystamy, proponując drużynom zawodników do ich składów jeśli szukają zastępstwa.

Jak wygląda wasz udział w procesie wyboru zawodników. Dostarczacie tylko dane?

MS: Nasza rola to przede wszystkim umożliwienie podjęcia jak najlepszej decyzji. Robimy jedną rzecz, która czyni to całe wydarzenie możliwym. 

RP: Mamy ponad 3000 graczy z trzech krajów (Polska, Finlandia, Szwecja) oraz po dwóch trenerów na każdy kraj plus jeden dedykowany kobiecej części projektu. 

MS: Łatwo sobie policzyć, że każdy z nich musiałby obejrzeć 500 zawodników, aby zdecydować, czy mają jakość, której szukają. To jest fizycznie niemożliwe. Za pomocą obiektywnych informacji skracamy im drogę do zrozumienia kim są ci gracze. Jak któryś z nich zwróci na siebie uwagę, trenerzy będą chcieli zebrać jeszcze więcej informacji, które pozwolą na końcu podjąć dobrą decyzję.

RP: Trenerom pokazujemy to w najbardziej możliwie uproszczony sposób, w postaci czterech metryk - jednej z umiejętnościami strzeleckimi oraz trzech dotyczących dostosowania do roli entry fraggera, snajpera i supporta. Oczywiście to w zależności od tego, co się dzieje na serwerze. Takie dane wyświetlamy później trenerom Dr Pepper Academy, aby wspomóc ich proces selekcji.

W jaki sposób, w porównaniu z innymi tego typu projektami, działania esportsLABu sprawiają, że Dr Pepper Academy jest wyjątkowy?

MS: Na dobrą sprawę operujemy na poziomie przyczyny, a nie skutku. Skutkiem tutaj są statystyki, czyli liczba eliminacji, asyst, itd. My natomiast patrzymy na takie zachowania zawodników i obserwujemy takie wskaźniki, które są zależne tylko od nich samych. Pozwalają wyjaśniać efekt końcowy w lepszym stopniu i potrafią dostrzec czyjeś wykonanie na wysokim poziomie, mimo tego, że ten efekt końcowy nie jest tak pozytywny, jakby się ktoś tego spodziewał. Można zagrać bardzo dobry mecz, ale przeciwnik ci nie pozwoli na więcej. Jesteśmy w stanie takie sytuacje dostrzegać, a one unikają uwadze wszędzie tam, gdzie ktoś patrzy tylko i wyłącznie na ADR (średnia liczba obrażeń - red.) czy liczbę eliminacji. Dostarczamy dane oddzielone od czynnika drużynowego. W takich otwartych procesach selekcji jest to szczególnie ważne.

RP: Patrząc z perspektywy zawodnika, nie ma uczciwszego systemu oceny. Jeżeli czujesz, że jesteś dobry i fakt, że potrafisz grać był według ciebie niedoceniany lub twoja dobra gra przepadała z powodu gry ze słabszymi kolegami z zespołu, jesteśmy w stanie ciebie znaleźć. To może być również kluczową wartością we współpracy z nami.

Esports LABEsports LAB Materiał promocyjny

Możecie też dostarczyć dane, które są niedostrzegalne gołym okiem, jak np. czas reakcji w grze, prawda?

MS: To też, ale dostarczamy również informację o błędach popełnianych przez zawodników. Przy wnikliwej obserwacji jesteś w stanie je dostrzec. Zajmie ci to jednak dużo czasu, minimum godzinę dla jednego gracza, a my jesteśmy w stanie te efekty osiągać w kilka sekund. To jest zasadnicza różnica. Z jednej strony dostrzeganie tego, czego nie sposób dostrzec i mierzenie tego z bardzo wysoką precyzją, a z drugiej dostrzeganie tego co jest możliwe do zaobserwowania przez człowieka, ale niemożliwe ze względu na skalę przy jakiej musiałby operować.

Macie już pierwsze wnioski po obserwacji zawodników w Dr Pepper Academy?

MS: Od strony technicznej mogę powiedzieć, że bardzo się cieszę, że sprawdziliśmy się na tym poziomie. Przetworzyliśmy dziesiątki tysiący meczów, działamy już na bardzo dużej skali. Jesteśmy w stanie sobie poradzić z dużą ilością danych i szybko je dostarczyć do klienta. 

RP: Bardziej esportowo mogę powiedzieć, że spojrzałem na zawodników z innych krajów, biorących udział w projekcie. Uważam, że obrona tytułu przez Polaków będzie bardzo trudna, bo poziom Szwecji jest wyjątkowo wysoki. Są gracze, którzy pojedynczymi parametrami zbliżają się do zawodników FPL-C, a w Polsce takich zawodników nie ma. Trenerzy będą mieli z czego przebierać.

MS: Na pewno przez najbliższe miesiące będziemy obserwować czołowych zawodników projektu. Interesuje nas stworzenie rozwiązania, które pozwoliłoby pokazać trajektorię rozwojową zawodnika. Już nad tym pracujemy. To jest zainspirowane systemem z ligi futbolu amerykańskiego w USA, gdzie stworzono system o nazwie NextGen Stats. W tym systemie jest wskaźnik "Prospect Rating", który pokazuje ile zawodnik potrzebuje czasu, aby osiągnąć swój topowy potencjał. Chcemy przygotować jeszcze w tym roku taki wskaźnik do procesów selekcji w CS:GO.

Jaką rolę pełnią takie projekty jak Dr Pepper Academy w tym całym esportowym ekosystemie. Może to jest właśnie przyszłość budowania zespołów?

RP: Myślę, że tacy zewnętrzni organizatorzy trochę przejęli rolę drużyn. W bardziej zaawansowanych esportowo krajach pałeczka nadal będzie po stronie drużyn. To im powinno bardziej zależeć na znalezieniu tych zawodników niż zewnętrznemu podmiotowi. To właśnie wynika z luki w działaniu środowiska esportowego w Polsce. Jeżeli nie robią tego organizacje, to super, że robi to ktoś inny. Fajnie, że ktoś chce poświęcać na to pieniądze, bo to wielka szansa dla tych zawodników na pokazanie się, pojechania na LANa, otrzymania kontraktu i sformowania drużyny. To jest najbardziej potrzebny element. Fajnie jakby to się nie kończyło jako jednorazowa przygoda na zasadzie selekcji i wygrania jednego turnieju, a gry razem w strukturze drużynowej, bo tego przede wszystkim brakuje polskim zawodnikom. U nas jest duża wola do grania FACEITów (mecz na platformie FACEIT, w których gracz gra z kolegami lub losowymi graczami będących w jednym hubie - red.), a do formowania drużyn już niekoniecznie. Uważam, że to jedna z kluczowych zalet tego projektu.

MS: Zaryzykowałbym takie stwierdzenie, że ten projekt i jemu podobne są swego rodzaju zapowiedzią tego co nas czeka. Esport profesjonalizuje się od niedawna i nie stworzył jeszcze tego procesu testowania amatorów na profesjonalnym poziomie. To tworzy dwa kluczowe problemy. Z jednej strony masz amatorów z potencjałem, którzy chcą strasznie się pokazać, ale nie mają jak, bo w tej przestrzeni rządzi intuicja, przypadek czy znajomości, a nie obiektywny osąd. My tak naprawdę budujemy istotny element tej ścieżki, na której można realizować tego typu idee. W moim odczuciu drużyny tego nie zrobią, dlatego że jest kilka przykładów na świecie, które pokazują jak to się wydarzało. W futbolu amerykańskim kilka drużyn wspólnie zbudowało system scoutingowy. Zdecydowały, że robienie tego samodzielnie to strata czasu i pieniędzy. Połączyły ze sobą siły, aby ten system stworzyć. Wydaje mi się, że to się w esporcie raczej szybko nie wydarzy. 

Z drugiej strony będzie prawdopodobnie coraz więcej opcji do półprofesjonalnego grania, sformowania drużyny i wzięcia udziału w turnieju, który niekoniecznie zaprowadzi ciebie do Majora (najważniejszy turniej w świecie CS:GO - red.), ale pozwoli ci coś wygrać, powalczyć o prawdziwe pieniądze i być częścią esportu w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Dzisiaj to jest niedostępne, bo jest kilka utrudnień związanych z tworzeniem zespołów, wyszukiwaniem zawodników na zbliżonym poziomie, wspieraniem gry zespołowej od strony analitycznej. Te rzeczy są tylko dostępne na profesjonalnym poziomie, ale myślę, że dzięki nam i takim projektom jak ten będą stopniowo trafiać do coraz szerszej rzeczy entuzjastów esportu. Myślę, że ta baza, podbudowa, liczba zaangażowanych zawodników i zawodniczek będzie po prostu rosła. Nie powstają projekty, które tak jak ten rozlewa się na wiele krajów, bo nikt nie ma zasobów. Nie ma metod. Tak długo jak się tego nie zautomatyzuje i przeniesie na poziom analizy ilościowej, tak długo nie będzie realizowane.

Czy wykonujecie może robotę, którą powinny robić drużyny esportowe?

RP: Nie, myślę, że nie.

MS: Powiedziałbym inaczej. To co robi Dr Pepper Academy to połowa tej pracy, którą powinny wykonywać organizacje esportowe. Najpierw określasz potencjał, pułap zawodnika i potem musisz spróbować go uwolnić. Jak masz zawodnika, który jest obiecujący, bo został dostrzeżony na amatorskim poziomie gry, to twoim następnym zadaniem jest nacisnąć go tam gdzie ma największy potencjał i zobaczyć jak szybko w tych warunkach będzie się rozwijać. Jeżeli szybko łapie większy przyrost na umiejętnościach, na których rozwoju ci zależy, to możesz odpowiedzieć na pytanie: "czy to jest ktoś kto będzie materiałem na profesjonalnego gracza?". Dlatego to jest dopiero połowa pracy - określenie potencjału. Dalej konieczne jest stworzenie systemu, który pozwoli sprawdzić, czy potencjał jest duży czy oglądamy grę na limicie danego zawodnika lub zawodniczki. Naszą ambicją jest wykonać także ten krok w niedalekiej przyszłości. 

Już 8.07 od godziny 17 odbędzie się specjalna transmisja na kanale Twitch (link https://www.twitch.tv/3leaguegg) podczas której wybrani zostaną zawodnicy, którzy otrzymają przepustkę do kolejnego etapu akademii. Dodatkowo w trakcie panelu dyskusyjnego będzie można posłuchać m.in. o metodologii stworzonej przez ELAB dzięki której wybrani zostaną uczestnicy fazy treningowej (panel Macieja Skorko) czy o wyzwaniach i przyszłości młodych zawodników biorących udział w projektach takich jak Dr Pepper Academy powered by Actina.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.