Zdaniem wielu kibiców 31-letni zawodnik jest jednym z największych nieobecnych marcowego zgrupowania reprezentacji. Adam Nawałka nie widzi jednak miejsca w składzie, co czym powiedział podczas jednej z konferencji prasowych. "Jego temat pojawił się w naszych analizach. Monitorowaliśmy go, jak wielu innych piłkarzy. Nie otrzymał powołania, bo mam inną koncepcje budowania drużyny." - stwierdził selekcjoner.
Mierzejewski jest jednym z podstawowych zawodników w Sydney FC, więc i tym razem trener postawił na niego od pierwszej minuty. Były piłkarz Polonii Warszawa czy tureckiego Trabzonsporu odwdzięczył się za to dobrą dyspozycją w meczu z koreańskim zespołem
Jeszcze przed przerwą pomocnik zaliczył dwie asysty. Najpierw w 23. minucie przy trafieniu Milosa Ninkovicia, a kilka chwil później przy golu Alexa Brosque. Do przerwy zespół Polaka prowadził 2-1.
Po zmianie stron Sydney FC pewnie kontrolowało spotkanie i starało się wykorzystać błędy rywali. Na 10 minut przed końcem pojedynku na listę strzelców wpisał się sam Mierzejewski. Polak otrzymał dobre podanie od Davida Carneya, po czym minął bramkarza rywali i spokojnie umieścił piłkę w niepilnowanej bramce. Na kilka chwil przed końcem regulaminowego czasu gry Polak opuścił boisko, a w jego miejsce pojawił się Bobo.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Sydney FC aż 4:1. Mecz był niezwykle istotny dla Australijczyków. Dzięki wygranej znajdują się na trzecim miejscu w grupie, ze stratą zaledwie dwóch punktów do miejsca premiowanego awansem. Gdyby nie udało im się wrócić z Korei Południowej z kompletem punktów, w ostatniej kolejce graliby już jedynie o trzecie miejsce.
W 6. kolejce rywalem zespołu Mierzejewskiego będzie chiński Shanghai Shenhua (ostatnie miejsce w grupie).
Suwon Samsung Bluewings 1- 4 Sydney FC
23' Ninković 0-1
24' Damjanović 1-1
31' Brosque 2-1
79' Mierzejewski 3-1
90' Bobo 4-1
Tabela grupy H Azjatyckiej Ligi Mistrzów
1. Kashima Antlers - 9 pkt.
2. Suwon - 7
3. Sydney FC - 5
4. Shanghai Shenhua - 4